Partner merytoryczny: Eleven Sports

Serie A. Inter Mediolan - Napoli 1-0. Piotr Zieliński zmarnował piłkę meczową

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Piotr Zieliński mógł zostać bohaterem Napoli w hicie Serie A z Interem Mediolan. Reprezentant Polski zmarnował jednak piłkę meczową, co się zemściło. W doliczonym czasie gry rezerwowy Lautaro Martinez zapewnił gospodarzom trzy punkty. Napoli kończyło mecz w dziewiątkę.

Pojedynek sąsiadujących ze sobą w tabeli Interu i Napoli zapowiadał się najciekawiej w 18. serii spotkań Serie A. Ekipa Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego miała szansę zmniejszyć dystans do liderującego Juventusu Turyn, który wcześniej tylko zremisował z Atalantą Bergamo 2-2. Napoli potrzebne było zwycięstwo. Inter również liczył na wygraną, żeby zbliżyć się do zespołu z Neapolu.

Gospodarze rozpoczęli z animuszem, a wielką ochotę do gry miał zwłaszcza Ivan Periszić. Po akcjach skrzydłem Chorwata zazwyczaj było groźnie przed bramką strzeżoną przez Aleksa Mereta. Okazję na początku spotkania miał Milik. Polski napastnik jednak mocno przestrzelił.

Trener Napoli Carlo Ancelotti musiał dokonać korekty w składzie w 24. minucie, kiedy to z powodu kontuzji boisko opuścił Marek Hamszik. Jego miejsce zajął Nikola Maksimović.

W 31. minucie piłka wpadła do bramki Napoli po strzale z lewej strony pola karnego Periszicia. Chorwat nawet nie okazywał radości, bo zdawał sobie sprawę z tego, że był na spalonym. Potem oglądaliśmy niecelną "główkę" Milika.

Ostatnie minuty pierwszej połowy należały do gospodarzy. W 42. minucie okazję miał Mauro Icardi, który dosyć przypadkowo minął już Mereta i strzelił w kierunku bramki z kilku metrów. Napoli przed stratą gola uratował Kalidou Koulibaly, który wybił piłkę z linii bramkowej. Następnie groźnie uderzył z 17 metrów Joao Mario, ale futbolówka przeleciała obok słupka.

Po zmianie stron oglądaliśmy dużo walki w środku boiska i to często niezgodnie z przepisami. Gorących spięć podbramkowych było jednak mało. W 66. minucie wreszcie musiał wykazać się Samir Handanovicz. Bramkarz Interu z trudem odbił piłkę po strzale z dystansu Jose Callejona. Próbował jeszcze dobijać Milik, ale reprezentant Polski był na spalonym. Czujność Handanovicza sprawdził także Lorenzo Insigne. W tym przypadku Słoweniec również spisał się bez zarzutu. W odpowiedzi Inter przeprowadził akcję, w której w roli głównej wystąpił Periszić. Chorwat próbował zagrać jeszcze do lepiej ustawionego Icardiego, ale bardzo dobrą interwencję zaliczył Koulibaly.

W 70. minucie z boiska zszedł Milik. Miejsce polskiego napastnika zajął Dries Mertens. Od 80. minuty Napoli grało w osłabieniu. Rozgrywający do tej pory naprawdę dobre zawody Koulibaly faulował na skrzydle Matteo Politano za co słusznie zobaczył żółtą kartkę. 27-letni obrońca nie mógł pogodzić się z decyzją arbitra i ostentacyjnie bił mu brawo. Za to niesportowe zachowanie Paolo Mazzoleni wyrzucił go z boiska.

Przed gospodarzami otworzyła się szansa, żeby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Inter "przycisnął", ale kontrę, która powinna zakończyć się golem wyprowadziło Napoli. Handanovicz jakimś cudem odbił piłkę po strzale Insigne. Futbolówka trafiła pod nogi Zielińskiego, który miał niemal otwartą drogę do bramki. Polski pomocnik mógł zrobić wszystko, a wybrał najgorzej jak mógł. Z 8 metrów uderzył mocno i w środek bramki w stojącego na linii Kwadwo Asamoaha. To była piłka meczowa!

Zmarnowana okazja zemściła się na Napoli. W doliczonym czasie gry trzy punkty Interowi zapewnił rezerwowy Lautaro Martinez, który kilka minut wcześniej pojawił się na boisku.

Napoli kończyło mecz w dziewiątkę. Nerwowo nie wytrzymał Insigne, który zobaczył czerwoną kartkę.

Inter Mediolan - Napoli 1-0 (0-0)

Bramka: Lautaro Martinez (90)

Piotr Zieliński/AFP

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram