Niepokój ws. Lewandowskiego, ale co ze Szczęsnym? Hiszpanie już wydali wyrok
Dziennikarze katalońskiego "Sportu" podczas przerwy świątecznej wystawili noty poszczególnym zawodnikom FC Barcelona oraz trenerowi - Hansiemu Flickowi. Robert Lewandowski został wyróżniony wśród najlepszych piłkarzy, lecz i pod jego adresem padło kilka cierpkich słów. Kilka zdań poświęcono także Wojciechowi Szczęsnemu, choć polski bramkarz wciąż nie doczekał się upragnionego debiutu w barwach FC Barcelona.
Piłkarze FC Barcelona mogą obecnie regenerować się i ładować baterię na dalszą część sezonu podczas trwającej przerwy świątecznej. Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny wykorzystali ten czas, spędzając go w rodzinnym gronie - choć każdy z nich na swój sposób. Kapitan reprezentacji Polski nie zapomniał przy tym o treningach, czym pochwalił się za pośrednictwem mediów społecznościowych, publikując zdjęcie z wspólnej sesji wraz z żoną Anną oraz córkami - Laurą i Klarą.
Tymczasem dziennikarze katalońskiego "Sportu" zajmujący się na co dzień tematami związanymi z Barceloną wobec braku meczów, postanowili podsumować dotychczasową część sezonu, oceniając, jak spisali się w niej podopieczni trenera Hansiego Flicka oraz sam niemiecki szkoleniowiec.
FC Barcelona. Robert Lewandowski wśród najlepszych, Wojciech Szczęsny wciąż czeka na ocenę
Najlepszym dotąd piłkarzem FC Barcelona wybrany został Raphinha, który jako jedyny otrzymał notę "9" w dziesięciostopniowej skali. Brazylijczyk rzeczywiście bryluje pod wodzą Hansiego Flicka, który zdołał wydobyć z Brazylijczyka pełnię jego potencjału. W efekcie 28-latek zachwyca swoją kreatywnością, dryblingiem, a także skutecznością - w 25 meczach strzelił 17 goli, dokładając do tego także 10 asyst.
O szczebel niżej sklasyfikowani zostali Pedri, Marc Casado oraz genialny 17-latek Lamine Yamal, którzy otrzymali po "ósemce". Robert Lewandowski to natomiast jeden z zawodników, przy nazwisku którego znalazła się "siódemka". Tak samo ocenieni zostali także Jules Kounde, Pau Cubarsi, Inigo Martinez, Dani Olmo, Marc Bernal, Gavi oraz sam trener Hansi Flick. W przypadku "Lewego" doceniona została jego genialna forma z początku kampanii, lecz nie zabrakło i gorzkich słów dotyczących ostatniej dyspozycji 36-latka.
Matador
~ nazwali na wstępie polskiego napastnika hiszpańscy dziennikarze
Po czym dodali: - Jego pierwsze trzy miesiące w sezonie, podobnie jak w przypadku całej drużyny, były imponujące. Na poziomie jego najlepszych lat. Jego bilans ogólnu jest bardzo pozytywny (23 bramki), ale spadek w ostatnim miesiącu jest niepokojący. Był zbyt odłączony od gry.
Oceny nie doczekał się rzecz jasna Wojciech Szczęsny, który wciąż nie zadebiutował w barwach FC Barcelona. I jemu eksperci "Sportu" poświęcili jednak kilka zdań.
- Został odzyskany z emerytury po poważnej kontuzji, której nabawił się ter Stegen. Przebywał w spokoju w Marbelli, aż tu nagle odebrał połączenia od Deco oraz Lewandowskiego. Na razie nie chciał dać mu szansy wobec dobrej występów Inakiego Peni. Czeka na swój moment - czytamy przy nazwisku Polaka.
Być może Wojciech Szczęsny doczeka się swojej szansy w pierwszym meczu w nowym, 2025 roku. W sobotę 4 stycznia FC Barcelona zmierzy się w Pucharze Króla z UD Barbastro, a nasz bramkarz - jak się mówi - ma być jednym z zawodników, którzy dostaną okazję do zaprezentowania kibicom swoich umiejętności.