Hit kolejki Premier League zaskoczył. Rykoszet zatrzymał mistrzów Anglii
Arsenal Londyn odniósł skromne, ale bardzo cenne zwycięstwo. Grający u siebie "Kanonierzy" po bramce Gabriela Martinelliego w 86. minucie pokonali 1:0 (0:0) Manchester City i dogonili w tabeli Premier League prowadzący Tottenham. Sporo do przemyślenia mają natomiast piłkarze "Citizens", bo niedzielna porażka jest już drugą z rzędu, która przytrafiła im się na krajowych boiskach.

Wieczorne spotkanie w Londynie było największym hitem tej serii spotkań Premier League - nie dość, że mecz dwóch takich drużyn zawsze cieszy się dużym zainteresowaniem, to jeszcze w tym roku obie plasują się w czołowej trójce tabeli. Gospodarze przystąpili do gry w roli zespołu niepokonanego, natomiast Citizens po ostatniej niespodziewanej przegranej z Wolverhampton, która przerwała ich passę zwycięstw, chcieli poprawić sobie humory i być może zaatakować pozycję prowadzącego w tabeli Tottenhamu.
Gorąco zrobiło się już wkrótce po rozpoczęciu meczu. W 6. minucie strzelał Josko Gvardiol i Arsenal był bliski straty gola - gospodarze uratowali się jednak wybijając piłkę niemal z linii bramkowej. Chwilę później wyborną szansę miał Nathan Ake, który jednak w sytuacji sam na sam przestrzelił.
W dalszej części meczu swoje okazje miały obie strony, sporo kontrowersji wywołało bardzo ostre zagranie Mateo Kovacica faulującego Martina Odegaarda (zdaniem sędziego tylko na żółtą kartkę), ale wynik się nie zmieniał. I gdy już wydawało się, że mecz może zakończyć się bezbramkowym remisem, trybuny w Londynie eksplodowały z radości. W 86. minucie meczu Kai Havertz podał do Gabriela Martinelliego, a ten oddał strzał, który przyniósł gola. Po uderzeniu zawodnika Arsenalu piłka odbiła się jeszcze od jednego z rywali i zmieniając nieco tor lotu całkowicie zaskoczyła Edersona.
W doliczonym czasie gry londyńczycy skupili się już na defensywie i utrzymali prowadzenie aż do ostatniego gwizdka. Arsenal pozostaje więc bez porażki, za to Manchester City przegrywa w Premier League już po raz drugi z rzędu.
Jakub Kiwior nie dostał szansy
W szerokim składzie Arsenalu znalazł się Jakub Kiwior. Obrońca reprezentacji Polski tym razem znalazł się jednak na ławce rezerwowych. Po przerwie trener Mikel Arteta zdecydował się na dokonanie czterech zmian, ale w gronie zawodników, którzy otrzymali swoją szansę w drugiej połowie, nie było polskiego zawodnika. Kiwior obejrzał więc całe hitowe spotkanie z ławki i nie miał okazji rozegrać chociaż kilku minut.
Po wygranej Arsenalu po 20 punktów w tabli mają Tottenham, który grał już w sobotę i choć kończył mecz w dziesiątkę, to i tak pokonał na wyjeździe Luton 1:0, a także właśnie "Kanonierzy". Manchester City jest trzeci ze stratą dwóch "oczek".
8 kolejka
08.10.2023
15:30
Więcej na ten temat
- Tabela
- Ostatnie mecze
- Najbliższe mecze
# | Zespół | M | P | B | W | R | P | Ostatnie mecze | ||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | 29 | 70 | 69:27 | 21 | 7 | 1 | WWWRW | |||||
2. | 28 | 55 | 52:24 | 15 | 10 | 3 | RRPWW | |||||
3. | 28 | 51 | 45:33 | 15 | 6 | 7 | WRPPW | |||||
4. | 28 | 49 | 53:36 | 14 | 7 | 7 | WWPPW | |||||
5. | 28 | 47 | 53:38 | 14 | 5 | 9 | PWPWP |
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje