Czerwona kartka dla Wojciecha Szczęsnego to jeden z niewielu minusów, jakie kibice FC Barcelona widzą po niedawnym finale Superpucharu Hiszpanii. Antonio Cassano uważa, że zachowanie Polaka okazało się w ostatecznym rozrachunku kluczowe. FC Barcelona triumfuje w Arabii Saudyjskiej, ale Szczęsny wytrwał na boisku tylko 56 minut FC Barcelona w niedzielę wykonała potężny krok na drodze do odzyskania pewności siebie. Zespół fantastycznie rozpoczął sezon, ale w listopadzie wpadł w spiralę złych wyników, które trwały aż do końca roku. Wpadki słono kosztowały "Blaugranę" zwłaszcza w La Lidze. Tam straciła znaczną przewagę i teraz sama musi patrzeć w górę tabeli. Atletico Madryt ma nad nią przewagę sześciu punktów, a Real - pięciu. Ale w niedzielę "Królewscy" z pewnością nie prezentowali się jak drużyna lepsza czy nawet równa Barcelonie. W finale Superpucharu Hiszpanii podopieczni Hansiego Flicka zagrali koncert i ostatecznie wygrali 5:2. Warto przypomnieć, że od 56. minuty musieli grać w osłabieniu po tym, jak czerwoną kartkę obejrzał Wojciech Szczęsny. Polski bramkarz po spotkaniu przyznał się do błędu, ale nie wydawał się nim załamany. Trudno, żeby było inaczej, skoro kilka miesięcy po przejściu na emeryturę 34-latek właśnie wygrał swoje pierwsze trofeum z "Blaugraną". I to w jakim stylu! Cassano bezlitosny dla byłego zespołu. Wszystkiemu "zapobiegł" Szczęsny Antonio Cassano występował w koszulce Realu Madryt w latach 2006-2007. Włoch nie odnalazł się najlepiej na Santiago Bernabeu, a po zakończeniu kariery znany jest z kontrowersyjnych opinii. Jedną z nich wygłosił na temat niedawnego finału Superpucharu Hiszpanii. Były napastnik jest pod wielkim wrażeniem gry FC Barcelona. "Ich styl gry doprowadza mnie do szaleństwa. Dla nich zwycięstwo polega na tym, by ludzie dobrze się bawili. Posiadanie piłki, atakowanie - nikt nie robi tego tak, jak oni. Mają odważną mentalność, nie boją się" - komplementował 42-latek. "Blaugrana" zakończyła już świętowanie. W środę czeka ją kolejne wyzwanie, bo powalczy z Realem Betis o awans do ćwierćfinału Pucharu Króla. Początek spotkania już o godzinie 21:00.