Po zwycięstwie nad Tysonem Furym w rewanżowej walce Ołeksandr Usyk na dobre rozsiadł się na szczycie rankingu najlepszych bokserów świata. Ukrainiec całkowicie ją zdominował, a na horyzoncie nie widać rywala, który byłby w stanie go pokonać. W związku z tym pojawiły się plotki, że 38-latek miałby rozważać powrót do starej kategorii wagowej. Co dalej z karierą Usyka? Ukrainiec czeka na rywala W wadze junior ciężkiej prawdopodobnie rywalizacja stałaby się dla niego dużo bardziej wymagająca. A to z powodu obciążeń dla organizmu związanych ze zbiciem wagi i dostosowaniem się do innych warunków w ringu. A to dla wielu znakomitych pięściarzy potrafiło stanowić przeszkodę nie do przeskoczenia. Rozbił "Polskiego Olbrzyma", teraz mówią o walce z Usykiem. 20-latek na ustach wszystkich Chętny na pojedynek z Usykiem jest Daniel Dubois, który w przeszłości przegrał z nim we Wrocławiu. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się jednak to, że pogromca Tysona Fury'ego zmierzy się ze zwycięzcą walki Dubois vs Joseph Parker, która została zaplanowana na 22 lutego w Rijadzie. Były mistrz świata federacji WBO i IBF, którego Usyk pokonał w 2018 roku, Mairis Briedis wysłał dla niego ostrzeżenie. Były rywal wysłał ostrzeżenie dla Usyka. "Zostałby zniszczony" Zdaniem Łotysza rywalem nie dla przejścia dla 38-latka mógłby być Jai Petaia. W rozmowie z redakcją "Dailysports" wyraził pewność, że Australijczyk wyszedłby ze starcia górą. - Gdybym był Oleksandrem, przeszedłbym na emeryturę niepokonany i nie wracałbym do starej kategorii. Usyk spędził lata na przybieraniu na wadze. Jeśli będzie chciał znowu zbijać kilogramy, będzie to duże obciążenie dla jego ciała - dodał Łotysz. Briedis jak nikt zdaje sobie sprawę z siły i możliwości Jaia Petai. Najpierw przegrał z nim z nim na punkty w lipcu 2022 roku, a podczas ostatniej gali, na której Usyk walczył z Furym, znów musiał uznać wyższość Australijczyka. 29-latek nie przegrał do tej pory ani jednej walki i legitymuje się rekordem 27-0.