Reprezentanci Polski postraszyli... swoich kibiców. Ten numer drugi raz nie przejdzie
Reprezentacja Polski zmierzy się dziś Maltą, teoretycznie najsłabszym zespołem w naszej grupie eliminacyjnej do mistrzostw świata. W pierwszym meczu Maltańczycy postraszyli jednak Finów, z kolei piłkarze Michała Probierza postraszyli... wszystkich polskich kibiców, więc na lekką przeprawę dziś nie ma co liczyć. Mecz Polska - Malta o godz. 20.45 na Stadionie Narodowym.

To jeden z tych rywali, z którymi problemów nie powinna mieć reprezentacja złożona z samych zawodników grających na co dzień w Ekstraklasie, o piłkarzach Barcelony, Arsenalu, czy Aston Villi nie wspominając. Jednak po tym, co Polacy zaprezentowali w piątek przeciwko Litwie (1:0), zawodnicy Michała Probierza nie mają prawa lekceważyć żadnego zespołu.
- Krytyka jest czymś normalnym. Z niektórymi głosami się zgodzę, z niektórymi nie. Każdy ma swoje oczekiwania i oceny, ma do nich prawo. Trzeba umieć to przyjąć. Nikt z reprezentacji się nie chowa, nikt nie unika odpowiedzialności. Najważniejsze było w piątek zwycięstwo i w poniedziałek też chcemy wygrać, żeby spokojnie myśleć o kolejnych meczach - podkreśla Probierz.
O ile strata punktów z Litwą byłaby dramatem, to już potknięcia z Maltą nie dałoby się nazwać inaczej niż kompromitacją. Dzisiejsi rywale Polaków zajmują 168. miejsce w rankingu FIFA, za Vanuatu, Bermudami, czy Saint Lucia. Maltańczycy z kolei o włos wyprzedzają Myanmar, Sudan Południowy i Andorę.
Cała reprezentacja Malty razem wzięta jest oczywiście mniej warta niż niektórzy polscy kadrowicze, choć w ich zespole znajduje się rodzynek, który może nazwać się profesjonalistą pełną gębą - pomocnik Teddy Teuma ze Stade Reims. W kadrze Malty znajduje się też James Lee Carragher z Wigan Athletic czy Matthew Guillaumier ze Stali Mielec.
Ekipa Malty w pierwszym spotkaniu jednak mocno postawiła się Finlandii. Statystycznie miała nawet przewagę, a w drugiej połowa była bardzo blisko zdobycia punktu, jednak ostatecznie przegrała 0:1.
Mieliśmy na tym meczu wysłannika, ale już wcześniejsze spotkania Malty pokazały, że jest bardzo groźna w kontrataku. Dla nas jednak najważniejsze jest to, co musimy zrobić z piłką. Na pewno musimy więcej uderzać. Chcemy wygrać z Maltą i to jest dla nas najważniejsze
~ podkreśla Probierz.
Pomocnik Jakub Kamiński: - Musimy pokazać lepszą ofensywną grę. Mamy świetnych zawodników na każdej pozycji, wymagamy od siebie więcej. Mam nadzieję, że będziemy stwarzać więcej okazji. Cieszymy się, że już w poniedziałek będzie mogli pokazać kibicom dobrą grę.
Polska - Malta. Na jaki skład postawi Michał Probierz?
Wygląda na to, że to właśnie Kamiński będzie jednym z zawodników, który zyskał na bardzo słabym spotkaniu z Litwą. Pomocnik Wolfsburga spisał się akurat zaskakująco dobrze, notując asystę przy bramce Lewandowskiego, więc dziś powinien dostać szansę od pierwszej minuty. W podstawowym składzie zastąpi Przemysława Frankowskiego lub Matty'ego Casha.
Zmian można spodziewać się także w linii ataku. Robert Lewandowski zapewnia, że jest zdrowy, więc jego miejsce w zespole jest niepodważalne. Może się jednak zmienić jego partner w ofensywie, bo Karol Świderski przeciwko Litwie zagrał słabo. Zastąpić może go Krzysztof Piątek lub Kacper Urbański.
- Trzon zespołu będzie utrzymany, bo w tym kierunku pracowaliśmy. Zmiennicy wysłali jednak sygnał i mają szansę, by wystąpić w poniedziałek - podkreśla Probierz.
Mecz Polska - Malta na Stadionie Narodowym o godz. 20.45.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje