Benfica poległa, ale z San Sirro mogła śmiało zejść z podniesioną głową. Nie chowała się za podwójną gardą, tylko atakowała i próbowała strzelać gole. Żadnego kalkulowania, obrony remisu. Tym bardziej, że już w 9. minucie nie było bronić czego! Andrea Pirlo zza lewego narożnika pola karnego wykonał znakomicie rzut wolny. Do tego stopnia precyzyjnie, że futbolówka wpadła w samo okienko obok bezradnego Qiuma. Kluczowym momentem była 21. minuta. Benfica przeprowadziła składny atak, po którym Oscar Cardozo trafił w słupek. Za moment mediolańczycy przeprowadzili zabójczą kontrę. Uciekli w czwórkę na trójkę obrońców. W efekcie fenomenalnej wymiany piłki Pirlo w niesygnalizowany sposób podał na lewo do Filippo Inzaghiego, który z 10 m wypalił z woleja tak, że piłka o mały włos nie rozerwała siatki. Wygrana Włochów mogła być znacznie okazalsza. W 78. min Quim obronił w sytuacji sam na sam z Inzaghim, a po chwili obronił trudny strzał z 20 m Emersona. W ostatnich sekundach meczu honorowe trafienie dla gości z Portugalii zapewnił rezerwowy w tym meczu Nuno Gomes. Po podaniu Konstantinosa Katsouranisa wypalił w długo róg i Dida rozłożył ręce. GRUPA D AC Milan - Benfica Lizbona 2:1 (2:0) Strzelcy bramek 1:0 Pirlo (9.), 2:0 Inzaghi (24.), 2:1 Nuno Gomes (90.+2). AC Milan: Dida - Oddo (81. Bonera), Nesta, Kaładze, Jankulovski - Gattuso, Pirlo, Ambrosini - Seedorf (75. Emerson), Kaka - Filippo Inzaghi ŻK (84. Gilardino). Benfica: Quim - Luis Felipe, Edcarlos, Katsouranis, Leo - Oscar Cardozo ŻK (63. Nuno Gomes), Rui Costa (87. Nuno Assiz), Maxi Pereira, Rodríguez - Di María, Miguel Vitor (73. Binya). Sędziował Mike Riley z Anglii.