Rayo Vallecano - FC Barcelona 0-5

Mecz rozpoczął się od ataków gospodarzy, ale tym razem Barcelona pierwsza strzeliła gola. W 20. minucie Cesc Fabregas podaniem między stoperami rywali otworzył drogę do bramki Davidowi Villi i snajper Barcy pewnie wykorzystał sytuację 1 na 1 z bramkarzem.

Po zdobytym golu Katalończycy coraz pewniej kontrolowali sytuację na murawie. Statystyki po pierwszej połowie obrazowały wyrównane spotkanie, ale z drugiej strony faworyci mogli być zadowoleni, że grając ekonomicznie prowadzą, a przy tym prezentują się pewnie w destrukcji.

Tuż po przerwie dynamiczną akcję przeprowadził Pedro, na skrzydle pokazał mu się Martin Montoya, który tuż sprzed linii końcowej znakomicie dograł na czystą pozycję do Lionela Messiego, a strzał pierwszej gwiazdy Barcy był po prostu idealny. 2-0!

Piłkarze Rayo wcale nie zamierzali czekać na ostatni gwizdek. Victor Valdes często był w opałach. Strzał Javiera Fuego w 61. minucie, po którym Barcę uratował Valdes, był już dwunastym gospodarzy, podczas gdy faworyci mieli w tym momencie na koncie tylko sześć.

Nie zanosiło się na klęskę Rayo, tymczasem krótko po tym, jak arbiter odesłał na trybuny trenera zespołu z Madrytu, gospodarze zupełnie pogubili się w defensywie i stracili dwa gole w odstępie kilkudziesięciu sekund. Oba padły po świetnych zagraniach z lewego skrzydła (Jordiego Alby i Pedro) oraz błędach obrońców Rayo, którzy zostawili bez krycia najpierw Xaviego, a po chwili Fabregasa.

Dwie minuty przed końcem Messi zdobył swojego drugiego gola, wykorzystując sytuację sam na sam po asyście Fabregasa.

Mirosław Ząbkiewicz

Rayo Vallecano - FC Barcelona 0-5 (0-1)

Bramki: 0-1 Villa (20.), 0-2 Messi (48.), 0-3 Xavi (79.), 0-4 Fabregas (80.), 0-5 Messi (89.) 

Zobacz raport meczowy