Dwóch jokerów w talii trenera Odry

- Zagraliśmy słabo i nie wiem dlaczego - tłumaczył po spotkaniu Jan Woś. - Miałem zaledwie jedno dobre podanie, na treningach wychodziło to znacznie lepiej.

Pierwszy celny strzał łodzian dał im prowadzenie. Robert Szczot idealnie podał do Łukasza Madeja a ten już w 9. minucie nie dał szans bramkarzowi Odry. Gospodarze kilka minut później wyrównali, ale Arkadiusz Aleksander był na pozycji spalonej. Arbiter Tomasz Mikulski nie uznał także bramki Jakuba Grzegorzewskiego w 27. minucie uznając, że piłkarz Odry także był na pozycji spalonej.

ŁKS prezentował się na tle słabej Odry znacznie lepiej. Po przerwie po raz drugi Krzysztofa Pilarza pokonał Szczot i wydawało się, że nic groźnego łodzianom już się nie może stać. Byli pewni zwycięstwa, ale w końcówce trener Mariusz Kuras wprowadził na boisko najpierw Bartosza Iwana, a potem Bartłomieja Sochę. Obaj okazali się prawdziwymi jokerami. Najpierw Iwan, a potem syn prezesa Odry doprowadzili do remisu.

- Remis przed meczem brałbym w ciemno, ale teraz czuję niedosyt - smucił się po meczu trener ŁKS Wojciech Borecki. - Chwała zmiennikom, bo to oni pozwolili zdobyć nam jeden punkt - dodał Woś.

Odra Wodzisław Śl. - ŁKS Łódź 2:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Łukasz Madej (9), 0:2 Robert Szczot (58), 1:2 Bartosz Iwan (88), 2:2 Bartłomiej Socha (90).

Żółta kartka - Odra Wodzisław Śl.: Marcin Malinowski, Sławomir Szary, Bartosz Iwan.

Sędzia: Tomasz Mikulski (Lublin). Widzów 2 000.

Leszek Jaźwiecki, Wodzisław Śl.

Wyniki spotkań 1. kolejki

***

Gorące spięcia pod bramką! Najciekawsze sytuacje! Kontrowersje Orange Ekstraklasy! Tylko u nas!

Zobacz Magazyn Ligowy

Skróty meczów możesz obejrzeć na naszych stronach, możesz też ściągnąć na telefon komórkowy!