Brak zespołu Heat w decydującej fazie rozgrywek, to największa niespodzianka rundy zasadniczej. Drużyna ta bowiem grała w czterech ostatnich finałach, z czego dwukrotnie triumfowała (2012, 2013). Pacers w ostatnim meczu sezonu regularnego gra z Memphis Grizzlies. Zwycięstwo zapewni im awans. Mogą jednak pozostać na ósmym miejscu również w przypadku porażki, ale muszą liczyć na przegraną Brooklyn Nets, którzy w środę zmierzą się z Orlando Magic. Choć Washington Wizards mieli już zapewniony awans do fazy play off, zwycięstwo we własnej hali nie przyszło łatwo drużynie Pacers. O ich zwycięstwie zadecydowała dopiero druga dogrywka. Czołowym strzelcem i zbierającym zespołu gości był Marcin Gortat, który zaliczył 22. double-double w sezonie. Polski środkowy grał 44 minuty uzyskując 19 punktów i zaliczając 10 zbiórek. Bez względu na wynik w ostatnim meczu sezonu regularnego "Czarodzieje", którzy w środę zmierzą się z Cleveland Cavaliers, pozostaną na piątym miejscu w Konferencji Wschodniej. Indiana pozostaje na ósmej pozycji i jeżeli zachowa przewagę jednego zwycięstwa nad Brooklyn Nets, zagra piąty raz z rzędu w play off. W innym wtorkowym spotkaniu nie mające już szans na awans Phoenix Suns przegrało we własnej hali z pewnym udziału w kolejnej fazie Los Angeles Clippers 101:112. Gości do zwycięstwa poprowadził Chris Paul, który zdobył 22 punkty, w tym sześciokrotnie trafiając za trzy punkty. - To wspaniałe uczucie. Nie sądzę, że kiedykolwiek w przyszłości będę miał możliwość nie wystąpienia w ostatnim meczu sezonu zasadniczego. Więc fajnie, ponieważ możemy się zespolić jako zespół - ocenił Paul. W trzecim wtorkowym spotkaniu Boston Celtics pokonał u siebie Toronto Raptors 95:93. Goście mieli już zapewnione mistrzostwo dywizji, a gospodarze udział w fazie play off, ponieważ wcześniej zagwarantowali sobie siódme miejsce w Konferencji Wschodniej. Wyniki wtorkowych meczów NBA: Boston Celtics - Toronto Raptors 95:93 Indiana Pacers - Washington Wizards 99:95 (po dwóch dogrywkach) Phoenix Suns - Los Angeles Clippers 101:112