Pacers (bilans 18-2) to najlepsza drużyna obecnego sezonu. Natomiast Spurs (15-4) zajmują drugie miejsce w Konferencji Zachodniej. Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze i po pierwszej kwarcie prowadzili 28:20. W dwóch kolejnych częściach gry dominowali jednak koszykarze z Indianapolis. Osiągnęli 22-punktowe prowadzenie i już go nie oddali. Pacers wygrali w San Antonio po raz pierwszy od prawie 12 lat (4 stycznia 2002 roku). "To zwycięstwo dużo dla nas znaczy. Mamy przed sobą świetlaną przyszłość. Jeśli dalej będziemy podążać tą drogą, dojdziemy do czegoś wielkiego" - powiedział George. W sobotę porażki doznali prowadzący na zachodzie koszykarze Portland Trail Blazers (17-4). We własnej hali ulegli Dallas Mavericks 106:108. Mecz był bardzo wyrównany. 18 razy zmieniało się prowadzenie, a 12-krotnie na tablicy widniał remis. Zwycięstwo gościom zapewnił Monta Ellis, który trafił równo z końcową syreną. Najskuteczniejszy w ekipie Mavericks był natomiast Dirk Nowitzki. Niemiec zdobył 28 pkt. Wśród pokonanych wyróżnił się Damian Lillard - 32 pkt. "Właśnie po to się urodziłem. Uwielbiam wyrównane końcówki. Mam na koncie kilka rzutów dających wygraną. To bardzo miłe uczucie, kiedy koledzy powierzają ci piłkę w ostatniej akcji" - przyznał Ellis. Po dwóch porażkach z rzędu wygrać zdołali broniący tytułu Miami Heat. Gładko pokonali na wyjeździe, osłabionych brakiem Kevina Love'a, Minnesota Timberwolves 103:82. W zespole z Florydy tradycyjnie prym wiódł LeBron James - 21 punktów i 14 zbiórek. "Leśne Wilki" miały fatalną skuteczność. Trafiły 24 z 82 rzutów z gry (29,3 proc.). Sobotnie wyniki: Chicago Bulls - Detroit Pistons 75:92 Cleveland Cavaliers - Los Angeles Clippers 88:82 Memphis Grizzlies - Golden State Warriors 82:108 Milwaukee Bucks - Brooklyn Nets 82:90 Minnesota Timberwolves - Miami Heat 82:103 Philadelphia 76ers - Denver Nuggets 92:103 Portland Trail Blazers - Dallas Mavericks 106:108 San Antonio Spurs - Indiana Pacers 100:111 Utah Jazz - Sacramento Kings 102:112 (po dogrywce)