Kolarz belgijskiej grupy Omega Pharma-Quick Step jest dobrej myśli. Uważa, że może utrzymać koszulkę lidera do końca wyścigu, a presja nie musi mu przeszkadzać. - Na pewno będę odczuwał presję, ale jeżeli ma się dobrą drużynę i jest forma, to nie ma się czego obawiać i trzeba dążyć konsekwentnie do celu. Obawiam się tylko zdarzeń losowych, takich jak kraksa - powiedział w piątek w Katowicach, gdzie po raz pierwszy założył żółty trykot. Przewaga Polaka nad Włochem Morenem Moserem wynosi tylko dwie sekundy, a nad Niemcem Fabianem Wegmannem i Holendrem Larsem Boomem - osiem sekund. Walka zapowiada się więc pasjonująco, także na lotnych premiach w Nowym Targu i na Cyrhli, gdzie można zdobyć czasowe bonifikaty. Pierwszy z dwóch podhalańskich odcinków wyścigu jest uważany za łatwiejszy niż niedzielny wokół Bukowiny Tatrzańskiej. Wyznaczono siedem górskich premii, w tym dwie na Głodówce (1117 m n.p.m.). Kolarze spodziewani są na mecie między godz. 18.34 a 18.51.