Inter Mediolan w oczach wielu obserwatorów był całkiem mocnym kandydatem do zdobycia trypletu - mistrzostwa Włoch, Ligi Mistrzów i Coppa Italia. Od środy wiadomo, że potrójnej korony nie będzie - "Nerazzurri" przegrali z Milanem 0:3 (1:4 w dwumeczu) i odpadli z krajowego pucharu. Trzy dni wcześniej polegli w Serie A z Bologną. By znaleźć ich dwie kolejne porażki z rzędu, trzeba byłoby się cofnąć aż o dwa lata. Nie da się ukryć, że złapali zadyszkę. W kwietniu wygrali tylko 2 z 7 starć - te z Bayernem w Monachium (pierwszy mecz 1/4 finału LM) i u siebie z Cagliari (3:1). Do tego wszystkiego doszły trzy remisy: z Bayernem (rewanżowa konfrontacja), Milanem (pierwszy mecz 1/2 Coppa) oraz Parmą. Marcin Bułka na ustach całej Francji. Sceny w Paryżu, kosmiczny popis Polaka "La Gazzetta": Inzaghi ma na stole przedłużenie umowy z Interem do 2027 roku Sytuacja nie jest jednak opłakana - wraz z Napoli są na szczycie tabeli (po 71 pkt) i to między nimi rozegra się kwestia scudetto. W Champions League poprzeczka powędruje jeszcze wyżej, bo rywalem będzie FC Barcelona. Nawet jeśli Inter zakończy sezon bez żadnego trofeum, trener Simone Inzaghi może być spokojny o swoją posadę. Działacze już zdecydowali, że chcą przedłużyć jego kontrakt wygasający 30 czerwca 2026 roku. Na mocy nowej umowy miałby zostać w klubie dwanaście miesięcy dłużej - do końca sezonu 2026/2027. Dziennik dodaje, że nowy kontrakt zagwarantowałby mu podwyżkę pensji do 7 milionów euro rocznie. Zawierałby opcję przedłużenia do 2028 roku. Jak czytamy w podsumowaniu, ta oferta nie przestanie leżeć na stole, niezależnie od tego, czy drużyna wygra dwa trofea, jedno czy żadnego. Pozostanie Inzaghiego na dłużej byłoby z pewnością dobrą informacją dla Nicoli Zalewskiego. To włoski szkoleniowiec był głównym orędownikiem ściągnięcia Polaka z Romy. Przypomnijmy, że nasz kadrowicz obecnie przebywa w Mediolanie na wypożyczeniu, ale kilka dni temu media donosiły, że zostanie wykupiony za 6 milionów euro. Pytanie jak na taką decyzję zarządu zareagowałby Piotr Zieliński - rozegrał tylko 28% minut w tym sezonie Serie A. Wiadomo, że od początku marca jest kontuzjowany, ale wcześniej też nie grał "od deski do deski". W aż 12 spotkaniach otrzymywał na boisku mniej niż pół godziny.