Losowanie drabinki WTA Madryt nie było szczęśliwe dla Magdy Linette. Już w swoim pierwszym meczu reprezentantka Polski miała zmierzyć się z mistrzynią WTA 1000, a także byłą, 3. rakietą świata - Marią Sakkari. Greczynka od wielu miesięcy znajduje się jednak w poważnym kryzysie, wobec czego 33-latka nie była pozbawiana szans na zwycięstwo. Rywalizacja niemal od samego początku była niezwykle wyrównana, a tenisistki szły łeb w łeb. W kluczowym momencie pierwszego seta to Maria Sakkari przechyliła jednak szalę zwycięstwa na swoją stronę i po tie-breaku triumfowała 7:6(5). Szybciej przyszło jej już zwycięstwo w drugiej partii. Sakkari górą nad Linette. Kuriozalne słowa reprezentantki Grecji Po wygranym secie Maria wyraźnie nabrała wiatru w żagle. Próbowała grać ofensywnie i na własnych warunkach. W trakcie trzeciego gema przyniosło jej to korzyść. Wywalczyła sobie trzy break pointy z rzędu i po ostatnim mogła się cieszyć z przewagi przełamania. Po zmianie stron ją potwierdziła, utrzymując swoje podanie do zera. Linette, mimo drobnych kłopotów przy własnym serwisie, utrzymywała ciągle kontakt z przeciwniczką. Ta jednak w pewnym momencie jej odskoczyła. Po niecałych dwóch godzinach 29-latka miała pierwszego meczbola i od razu go wykorzystała. Porażka Ostapenko, a teraz taka informacja z Madrytu. Jednak Łotyszka zagra w 1/8 finału Dla Sakkari było to spotkanie przełomowe. Po raz pierwszy od czasu igrzysk olimpijskich Greczynce udało jej się wygrać dwa spotkania z rzędu. Chociażby brzmi to niezwykle smutno w przypadku byłej 3. rakiety świata, taka jest jej aktualna rzeczywistość. Po zwycięstwie nad Magdą Linette radość aż emanowała z 82. rakiety świata. Trudno jej było pohamować euforię w trakcie konferencji prasowej. Słowa tenisistki mimo wszystko brzmiały dość kuriozalnie. Nie chce milczeć o tym, co dzieje się u Świątek i Abramowicz. "Zatarte wszystkie granice" - Jestem niesamowicie szczęśliwa z tego, że wróciłam do touru. To z pewnością da mi wiele siły na kolejne lata. Czuję, że moja gra wróciła na właściwe tory. Pewnie, że chcę pokonać wszystkie te gwiazdy bez względu na to, jaka to runda. Muszę grać tak jak dzisiaj (w meczu z Linette przyp. red.), albo nawet lepiej - dodała. W kolejnej rundzie zmagań w Mutua Madrid Open Marię Sakkari czeka jeszcze poważniejsze wyzwanie. Zmierzy się z 6. rakietą świata, Jasmine Paolini. Włoszka w swoim pierwszym meczu w stolicy Hiszpanii rozbiła 6:1, 6:2 Katie Boulter.