Kolarz wykonywał ćwiczenia poprawiające równowagę i po prostu przewrócił się. Niestety, upadł niefortunnie i już po chwili miał opuchliznę w okolicach nadgarstka. Okazało się, że konieczna była operacja. "Zakończyła się sukcesem. Skoro już coś takiego miało się wydarzyć, to lepiej, że w tym czasie, gdy ćwiczyłem na siłowni w okresie przygotowawczym" - stwierdził Moscon. Choć lekarze oceniają, że jego powrót do zdrowia potrwa 40 dni. 23-letni Włoch ma nadzieję, że już za cztery tygodnie będzie mógł trenować na rowerze. Miniony sezon był dla Moscona niezwykle udany. Wywalczył w nim mistrzostwo Włoch, brąz mistrzostw świata w drużynowej jeździe na czas, a w pierwszej piątce ukończył Il Lombardia, Paryż-Roubaix i Giro dell’Emilia. Przy okazji świetnych występów nie zabrakło też kontrowersji. Podczas wyścigu ze startu wspólnego mistrzostw świata w Bergen Moscon został zdyskwalifikowany za trzymanie się samochodu technicznego, a nieco wcześniej oskarżony o rasistowskie wypowiedzi pod adresem Kevina Rezy (FDJ).