Nie tylko Iga Świątek ma za sobą ogromne zmiany w sztabie szkoleniowym. Po nowego trenera całkiem niedawno sięgnęła Jelena Rybakina. Kazaszka postawiła na znane nazwisko, ponieważ nawiązała współpracę z Goranem Ivaniseviciem. Duet miał wygrywać najważniejsze turnieje, lecz ostatecznie skończyło się tylko na hucznych zapowiedziach. Chorwat we wtorkowy poranek polskiego czasu poinformował, że doszło do rozstania. "Po naszym okresie próbnym, który zakończył się na Australian Open, życzę Elenie i jej sztabowi wszystkiego, co najlepsze w dalszym rozwoju" - oznajmił krótko w mediach społecznościowych. Co było przyczyną nagłej decyzji? Najpewniej postać Stefano Vukova. Słynący z kontrowersyjnego zachowania specjalista w przeszłości poprowadził Jelenę Rybakinę do kilku spektakularnych sukcesów, lecz pod koniec 2024 zastąpił go właśnie Goran Ivanisević. Zawodniczka nagle zapragnęła jednak wrócić do byłego trenera i postawiła na swoim, informując niedawno opinię publiczną o wznowieniu współpracy. Problem pojawił się wtedy ze strony WTA, która zawiesiła 37-latka za złamanie Kodeksu Postępowania. Nie mógł więc pojawić się on w Australii jako członek sztabu szkoleniowego siódmej rakiety świata. Z tego powodu sportsmenka musiała uśmiechnąć się do Gorana Ivanisevicia. Kulisy jej zachowania odsłonił dziennikarz "The Athletic". "Podczas emocjonalnego spotkania Rybakina błagała Ivanisevicia, aby pozostał w jej drużynie, zdenerwowała się możliwością wzięcia udziału w pierwszym turnieju Wielkiego Szlema w 2025 roku bez trenera" - napisali Charlie Eccleshare oraz Matthew Futterman w materiale. Informację przekazały im trzy osoby z bliskiego otoczenia zawodniczki. Do pewnego momentu wydawało się, że 25-latka u boku nowego trenera ma szansę na odniesienie sukcesu. Aż w końcu sposób na nią znalazła Madison Keys w ćwierćfinale imprezy. Stefano Vukov znów będzie trenerem Rybakiny. Trwa oczekiwanie na decyzję WTA Kilkanaście godzin po spotkaniu Kazaszka oficjalnie została bez trenera. Niebawem ponownie dojdzie do jej współpracy ze Stefano Vukovem. Na razie musi zakończyć się jednak dochodzenie WTA. "Władze zdecydowały nie wydawać decyzji w sprawie Vukova do czasu wyjścia Rybakiny z Australian Open i prawdopodobnie nie przed zakończeniem turnieju. (...) Rzecznik WTA nie potwierdził dokładnej daty ujawnienia decyzji" - czytamy dalej na łamach "The Athletic".