Lech - Jagiellonia 0-2. Irlandzki nos Ireneusza Mamrota
Trener Jagiellonii Białystok Ireneusz Mamrot wyciągnął właściwe wnioski z niedawnej klęski w Poznaniu 1-5 i w kluczowym momencie sezonu jego zespół zdołał ograć Lecha przy Bułgarskiej 2-0. Talizmanem "Jagi" był Cillian Sheridan, który niespodziewanie pojawił się w wyjściowym składzie. - W przerwie mówił, że ma siły jeszcze na 20 minut, ale wiedziałem, że go nie zmienię - komentował po meczu Mamrot.
Jagiellonia pokonała Lecha w Poznaniu 2-0 i wskoczyła na drugie miejsce w Ekstraklasie. Ma trzy punkty straty do Legii, ale jeżeli zrówna się z nią punktowo, będzie wyżej w tabeli. - Zdawaliśmy sobie sprawę, jakie ten mecz ma znaczenie, bo przegrywający komplikował sobie sytuację w walce o mistrzostwo. Nasza sytuacja była o tyle trudniejsza, że mieliśmy punkt mniej od Lecha. Zespół myślał o zwycięstwie, dobrze wszedł w to spotkanie. Graliśmy bardzo spokojnie, rozsądnie, mądrze taktycznie i szybko otworzyliśmy wynik - analizował Mamrot.
Przypomniał jednak, że miesiąc temu Jaga też w Poznaniu prowadziła, a mecz zakończyła wysoką porażką. - Potrzebny jest łut szczęścia. Gdy piłka po uderzeniu Ivana (Runje - red.) uderzyła w poprzeczkę naszej bramki, to szczęście było po naszej stronie. Później dobrze się organizowaliśmy, dobrze broniliśmy i zdobyliśmy ważną bramkę po stałym fragmencie. Ostatnio tym stałym fragmentom poświęcaliśmy dużo czasu, a bramek nie było wiele, więc tym bardziej się cieszę - opowiadał szkoleniowiec Jagiellonii.
Sporo pochwał po tym spotkaniu dostał Cillian Sheridan, którego pojawienie się w wyjściowym składzie było sporym zaskoczeniem. Wysoki Irlandczyk po raz pierwszy w tym roku rozpoczął mecz od początku, ostatnio grał tylko ogony lub całe spotkania przesiadywał na ławce. W Poznaniu nie dość, że strzelił bardzo ważnego gola, to jeszcze miał przechwytów i udanych pojedynków w strefie środkowej, a przy stałych fragmentach - w swoim polu karnym.
- Takie miał zadanie i fantastycznie się z niego wywiązał. W przerwie mówił, że dawno nie grał, a jak zawodnik nie gra, to ma wątpliwości, czy wytrzyma 90 minut. W przerwie mówił, że da radę 20 minut, ale przy 2-0 wiedziałem, że go nie zmienimy. Wykonywał świetną pracę przy stałych fragmentach gry Lecha. Było widać, że bardziej już gra sercem, zszedł z boiska wyczerpany, ale trzeba to jasno powiedzieć: tego się wymaga od każdego piłkarza! Musimy dać z siebie wszystko, aby móc spojrzeć w lustra po ostatnim meczu - mówił trener Mamrot.
Jagiellonia będzie miała szansę na tytuł tylko wtedy, jeżeli w dwóch ostatnich kolejkach zdobędzie o trzy punkty więcej od Legii. Piłkarze ze stolicy mogą je stracić albo w konfrontacji z Górnikiem Zabrze, albo też w ostatniej kolejce w Poznaniu. Tylko czy Lech, tak bardzo rozbity w środę, będzie jeszcze w stanie się pozbierać? Teoretycznie poznaniacy muszą zdobyć jeszcze punkt by zapewnić sobie grę w pucharach. Również teoretycznie wciąż mają niewielkie szanse na pierwsze miejsce.
- My musimy myśleć o sobie, bo teraz czeka nas absolutnie najważniejsze starcie w Lubinie. A Legia? Mówiąc brzydko, oczywiście, że będziemy ściskać kciuki za jej rywali, tak samo pewnie, jak dziś w Warszawie ściskano za remis w Poznaniu. Na szczęście tak się nie stało - przyznaje Mamrot. - Lech jest w trudnej sytuacji, ale teoretycznie ma szanse nawet na mistrzostwo. Gdybyśmy przegrali, to pewnie motywowałbym graczy tym, że musimy ratować puchary. Lech też jest w stanie się jeszcze zmotywować. Dziś mają taką pierwszą negatywną reakcję, ale jutro pewnie będą myśleć inaczej - zakończył szkoleniowiec Jagiellonii.
Andrzej Grupa
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 08.12.2024 | Puszcza Niepołomice | 1 - 1 | Jagiellonia Białystok | Relacja |
PKO Ekstraklasa 02.02.202513:45 | Jagiellonia Białystok | - | Radomiak Radom |
- Tabela
- Ostatnie mecze
- Najbliższe mecze
# | Zespół | M | P | B | W | R | P | Ostatnie mecze | ||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | 18 | 38 | 33:14 | 12 | 2 | 4 | PRWWP | |||||
2. | 18 | 36 | 25:11 | 10 | 6 | 2 | RWRRW | |||||
3. | 18 | 35 | 32:25 | 10 | 5 | 3 | RRRRW | |||||
4. | 18 | 32 | 36:23 | 9 | 5 | 4 | WRWPW | |||||
5. | 18 | 31 | 36:28 | 9 | 4 | 5 | RRPPW |
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje