"Rakieta" zaczęła swój pojedynek z wysokiego "C", bo już w drugim frame'ie wbiła 140-punktowego breaka. Potem w grze trzykrotnego mistrza świata nastąpił pewien zastój, gdyż przegrał trzy kolejne partie. Pierwszą sesję O'Sullivan zakończył jednak prowadzeniem 6-3, a w dziewiątym frame'ie atakował nawet maksymalnego breaka, jednak po wbiciu 10 czerwonych pomylił się na łatwej czarnej. Po przerwie Bingham zmniejszył trochę straty (7-5), ale potem nie zdołał wbić już ani jednej bili. Kolejnym przeciwnikiem O'Sullivana będzie albo Mark Allen z Irlandii Północnej, albo Anglik Martin Gould. Ich mecz zaczął się w niedzielny poranek. Ciekawy przebieg ma pojedynek Stephena Hendry'ego z Markiem Williamsem, czyli dwóch mistrzów świata. Szkot, siedmiokrotny triumfator, prowadził już 4-1, ale potem do pracy wziął się Walijczyk. Dwukrotny mistrz świata wygrał cztery kolejne frame'y i zakończył sesję prowadząc 5-4. I runda: Ronnie O'Sullivan (Anglia) - Stuart Bingham (Anglia) 10-5 69-9 (61), 140-0 (140), 1-103 (67), 4-61, 32-101 (58), 74-48, 73-23 (72), 104-0 (104), 74-29 (73), 78-16 (78), 0-84 (80), 0-100 (100), 103-0 (94), 143-0 (103), 119-0 (97) niedziela, 15.30 Mark Selby (Anglia) - Ricky Walden (Anglia) Ali Carter (Anglia) - Gerard Greene (Irlandia Północna) 6-3 68-22, 74-5, 62-45, 48-67, 89-0 (89), 91-17 (91), 65-6 (53), 0-100 (62), 17-61 niedziela, 20.00 Stephen Hendry (Szkocja) - Mark Williams (Walia) 4-5 99-25 (72), 67-12, 0-75 (75), 70-6 (61), 73-1, 0-74 (57), 32-86, 15-67 (66), 30-66 Graeme Dott (Szkocja) - Barry Hawkins (Anglia) 4-5 0-122 (82), 71-33, 87-0 (71), 7-56, 42-78 (50), 1-143 (129), 112-0 (82), 92-0, 15-68 (67)