Gdy Raul Asencio wchodził do Realu Madryt, był piłkarzem właściwie nieznanym. Hiszpan przez skautów zajmujących się szkółką "Królewskich" nie był uważany za jednego z tych najbardziej utalentowanych graczy, których Real ma w swoich zespołach młodzieżowych. Przed Asencio wymieniano przynajmniej trzech innych graczy, którzy mogliby w przyszłości stanowić o sile zespołu ze stolicy Hiszpanii. Ancelotti nie żegna się z Realem. W Madrycie mają gotowy plan. Nagły zwrot akcji Pierwszym, który przebił się do pierwszego zespołu Realu był jednak właśnie Asencio. 22-letni Hiszpan swoją okazję dostał w listopadzie, gdy potwornej kontuzji kolana doznał Eder Militao. Asencio spisał się znakomicie, zanotował nawet asystę i od tego momentu stał się filarem drużyny dowodzonej przez Carlo Ancelottiego, a Real ma niebawem przedłużyć umowę ze swoim wychowankiem. Po debiucie Asencio w pierwszym zespole automatycznie zdecydowanie większą popularnością zaczęły cieszyć się wydarzenia z września 2023 roku. Raul Asencio odpowiada na zarzuty. Stanowczy komunikat Wówczas w hiszpańskich mediach pojawiła się informacja o skandalu seksualnym w szkółce Realu Madryt, a jednym z zamieszanych miał być właśnie Asencio. Chodziło o rozpowszechnianie nagrań z udziałem nieletnich. Śledztwo w tej sprawie dobiegło końca, a sędzia wydał nakaz sformalizowania postępowania, co pozwoli na postawienie oficjalnych zarzutów. Jak się jednak okazuje, zarzuty wobec Asencio są łagodniejsze, niż początkowo podawano w mediach. "Sędzia, który oskarżył Raula Asencio o posiadanie pornografii dziecięcej wydał wyjaśnienie aktu oskarżenia, w którym wyjaśnia, że wykluczył zawodnika Realu Madryt z przestępstwa nagrywania filmów o charakterze seksualnym, które początkowo również mu przypisywano. Śledczy przyznał, że popełnił błąd łącząc Asencio z nagrywaniem i robieniem zdjęć seksualnych bez zgody dziewcząt. Raul Asencio będzie odpowiadał wyłącznie za przestępstwo rzekomego ujawnienia filmu osobie trzeciej, które otrzymał na swój telefon za sprawą komunikatora internetowego" - czytamy na portalu "Relevo". Niedługo po artykule Relevo głos zabrał sam piłkarz, który opublikował oficjalne oświadczenie w mediach społecznościowych. "W związku z wyjaśnieniem wydanym w dniu dzisiejszym przez przewodniczącego Sądu Magistrackiego nr 3 w San Bartolome de Tirajana - w którym pierwotnie wydany akt oskarżenia został sprostowany, wyraźnie wykluczając mnie zarówno z nagrywania filmów o treści seksualnej, jak i z wydarzeń, które były przedmiotem tego nagrania - oraz w związku z publicznym rozpowszechnieniem informacji związanych z tym postępowaniem pragnę oświadczyć co następuje" - rozpoczął zawodnik. Zapadła decyzja ws. Lewandowskiego i Szczęsnego przed hitem. FC Barcelona ogłasza "1. Nie uczestniczyłem w żadnych zachowaniach naruszających wolność seksualną jakiejkolwiek kobiety, a tym bardziej osób małoletnich. Potwierdza to postanowienie wydane przez ww. sąd, w którym nie przypisano mi odbywania stosunków seksualnych z dwiema kobietami, których dotyczy postępowanie, ani nagrywania ich, za ich zgodą lub bez niej. Podobnie, postanowienie sądu wyjaśnia, że to nie ja wysłałem osobom trzecim jakiekolwiek zdjęcia lub filmy o treści intymnej, które, powtarzam, zostały nagrane w miejscu innym niż to, w którym się znajdowałem". "2. Postanowienie sądu, jeśli o mnie chodzi, ogranicza swoją treść do ewentualnego chwilowego oglądania obrazów przez osobę trzecią, bez przypisywania mi jakiegokolwiek udziału w ich nagrywaniu lub rozpowszechnianiu. 3. Postawiony mi zarzut, jak wyraźnie stwierdza samo postanowienie sądu, ma charakter ściśle tymczasowy. W związku z tym domniemanie niewinności musi nadal obowiązywać. W przypadku, gdy zarzuty zostaną ostatecznie postawione i rozpocznie się proces ustny, będę nadal bronił się przed sądami i trybunałami, do których mam pełne zaufanie, potwierdzając, że nie jestem winny żadnego przestępstwa". "4. Wszystko to bez uszczerbku dla najwyższego szacunku, jaki mam dla rozwoju całego postępowania sądowego, również w odniesieniu do innych osób objętych dochodzeniem. 4. Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że absolutnie szanuję prawo kobiet do wolności seksualnej i prywatności" - zakończył Asencio, który w tym sezonie wystąpił w barwach Realu Madryt 51 razy i zanotował dwie asysty.