Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wszyscy czekali na reakcję Świątek. Tak Polka "postraszyła" Sabalenkę

Iga Świątek w poniedziałkowy poranek niespodziewanie zaliczyła spadek w rankingu WTA i oddała miejsce na fotelu liderki Arynie Sabalence. Ku zaskoczeniu wszystkich miano pierwszej rakiety świata Polka straciła jednak tydzień wcześniej, niż pierwotnie przewidywano. Na reakcję pięciokrotnej mistrzyni wielkoszlemowej nie trzeba było długo czekać. Zamieściła ona w sieci wymowne nagranie.

Aryna Sabalenka, Iga Świątek
Aryna Sabalenka, Iga Świątek/WANG ZHAO/AFP/East News, Wojciech KUBIK/East News

Iga Świątek po wielu miesiącach panowania straciła miano pierwszej rakiety świata. W rankingu WTA Polkę wyprzedziła bowiem Aryna Sabalenka. Choć było to nieuniknione, nikt jednak nie spodziewał się, że nasza tenisistka będzie musiała ustąpić miejsca na fotelu liderki Białorusince tak wcześnie. Do roszady dojść miało bowiem dopiero 28 października. To właśnie tego dnia paniom miano odjąć punkty za ubiegłoroczne WTA Finals, przez co 26-latka automatycznie wyprzedziłaby w rankingu pięciokrotną mistrzynię wielkoszlemową. Niestety, dość niespodziewanie do "gry" wkroczyły jednak przepisy, które w poniedziałkowy poranek spowodowały ogromny zamęt. 

Jak tłumaczył już wcześniej Mateusz Stańczyk z Interii, obu tenisistkom dodano obligatoryjnie 0 pkt za brak niewystarczającej liczby rozegranych turniejów rangi WTA 500. W zamian za otrzymane zero zawodniczkom odjęto najgorsze liczące się rezultaty - Idze Świątek odjęto 120 pkt za zmagania w ramach turnieju WTA 1000 w Miami, Sabalence natomiast odjęto 10 pkt za turniej WTA 1000 w Dubaju. Takim oto sposobem Białorusinka wyprzedziła Polkę w rankingu singlistek. 

Dawid Olejniczak: Współpraca Igi Świątek z nowym trenerem wcale nie musi trwać zbyt długo. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Iga Świątek straciła prowadzenie w rankingu WTA. Tak "odpowiedziała" Sabalence, wymowne nagranie

Kibice, dziennikarze i eksperci z niecierpliwością czekali na reakcję Igi Świątek, która miano pierwszej rakiety świata straciła o tydzień wcześniej, niż pierwotnie zakładano. Polska tenisistka po kilku godzinach "przerwała milczenie" - opublikowała bowiem dość wymowny filmik na swoim profilu na Instagramie. Pokazała ona bowiem, jak trenuje, prawdopodobnie chcąc tym samym dać do zrozumienia, że spadek w rankingu wcale jej nie zasmucił, ponieważ ma zamiar po raz kolejny wygrać kończący sezon turniej WTA Finals. 

Kibice na wpis Polki zareagowali błyskawicznie. Od razu posypały się komentarze. "Ciężka praca zostanie nagrodzona. Jazda, mistrzyni", "Jazda po miejsce #1 i kolejne szlemy", "Prawdziwa królowa", "WTA ukradło ci pierwsze miejsce, ale odzyskasz je podczas WTA Finals. Jazda, Iga", "Jest moc", "Znów będziesz numerem jeden, walcz dalej. Nikt cię nie powstrzyma. Jesteś królową nie bez powodu" - kibice przekazali Polce słowa wsparcia.

Przypomnijmy, że turniej WTA Finals startuje już w sobotę 2 listopada i potrwa do 9 listopada. O końcowy triumf w Rijadzie oprócz Igi Świątek i Aryny Sabalenki powalczą jeszcze Jasmine Paolini, Jessica Pegula, Jelena Rybakina, Coco Gauff, Barbora Krejcikova i Qinwen Zheng.

Iga Świątek/AFP
Iga Świątek/Clive Brunskill/AFP
Iga Świątek/Marijan Murat /AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem