W tym roku Iga Świątek rozegrała tylko jeden turniej na korcie twardym przed wielkoszlemowym US Open. Tak jak w ubiegłym sezonie, dotarła do półfinału WTA 1000 w Cincinnati. Tym razem musiała uznać wyższość Aryny Sabalenki, która zaprezentowała znakomitą formę i wygrała całe zmagania w stanie Ohio. Dlatego też to Białorusinkę wskazywano na główną faworytkę zmagań w Nowym Jorku przed startem turnieju. Dla Polki mógł to być korzystny czynnik, bowiem teoretycznie pojawiło się mniej oczekiwań względem raszynianki. Polka otrzymała korzystne losowanie na początku turnieju. W pierwszej rundzie trafiła na Kamillę Rachimową, szczęśliwą przegraną z eliminacji. Rosjanka przegrała w decydującej fazie eliminacji z Priscillą Hon, ale załapała się do głównej drabinki po wycofaniu Ons Jabeur. Rówieśniczka Igi plasuje się obecnie na 104. miejscu w rankingu WTA, ale kilka tygodni temu sprawiła sporo kłopotów Arynie Sabalence w Waszyngtonie. Białorusinka potrzebowała blisko trzech godzin, by wyeliminować przeciwniczkę. Trzeba jednak podkreślić, że dla tenisistki z Mińska był to premierowy występ po dłuższej przerwie. Mieliśmy zatem nadzieję, że Świątek bez większych problemów przejdzie przez premierową fazę zmagań w Nowym Jorku. Kamilla Rachimowa postawiła się Idze Świątek. Wymagający mecz Polki na początek US Open Początek spotkania wskazywał, że rzeczywiście tak będzie. Liderka kobiecego rankingu bardzo pewnie weszła w spotkanie, dominowała na korcie. Już na starcie udało się przełamać Rosjankę, a potem przewaga zaczęła rosnąć. Rachimowa doczekała się pierwszej zdobyczy dopiero w piątym gemie. Po świetnym początku nastał słabszy fragment w wykonaniu Polki, pojawiło się więcej błędów. W konsekwencji Kamilla odrobiła stratę jednego przełamania, a potem złapała kontakt, doprowadzając do stanu 4:3 dla naszej reprezentantki. Po chwili Iga zdołała odpowiedzieć na korzystną serię przeciwniczki, przy stanie 5:3 pojawił się nawet setbol. Raszynianka popełniła przy nim jednak błąd, a później zacięta końcówka trafiła na konto Rosjanki. Na szczęście w dziesiątym gemie Świątek domknęła premierową odsłonę spotkania. Rozegrała perfekcyjnego gema przy własnym serwisie i zwieńczyła seta wynikiem 6:4. Niebezpiecznie zaczął się układać początek drugiej partii. W pewnym momencie Rachimowa miała break point na 2:0, ale na szczęście Iga wyszła z opresji, a potem odpowiedziała. Przełamała rywalkę, a później podwyższyła prowadzenie na 3:1. Przy stanie 5:4 liderka rankingu serwowała po zwycięstwo. Nie zdołała jednak domknąć pojedynku i rywalka wyrównała na 5:5. W jedenastym gemie Iga miała break pointa na 6:5, ale ostatecznie o losach partii decydował tie-break. W nim Rachimowa prowadziła już 6-3, miała trzy setbole. Od tego momentu nastąpił jednak powrót liderki rankingu. Nasza tenisitka wygrała pięć akcji z rzędu i triumfowała w całym meczu 6:4, 7:6(6). W drugiej rundzie US Open zagra z Darią Saville lub Eną Shibaharą. Dokładny zapis relacji z meczu Iga Świątek - Kamilla Rachimowa jest dostępny TUTAJ. Zmagania w Nowym Jorku potrwają do 8 września. Najważniejsze informacje dotyczące turnieju można znaleźć w specjalnej zakładce na stronie Interii.