Iga Świątek po raz drugi w ciągu dwóch tygodni dotarła do finału turnieju WTA 1000. I po raz drugi pokonała w nim Arynę Sabalenkę - najpierw 4 maja wygrała z Białorusinką po dramatycznym boju w Madrycie, a 14 dni później nie dała jej większych szans w Rzymie. Tym razem tenisistka z Mińska ugrała zaledwie pięć gemów i mimo "zrywów" w drugim secie nie znalazła sposobu na świetnie dysponowaną Polkę. Po spotkaniu zawodniczka z Raszyna doceniła klasę rywalki. "Aryna, kolejny finał, kolejna wspaniała bitwa. Wiedziałam, że to nie będzie łatwe spotkanie. Dziękuję, że dzielisz ze mną ten kort i naprawdę motywujesz mnie do bycia lepszą tenisistką" - powiedziała. Sabalenka nie pozostała dłużna i podczas konferencji prasowej w superlatywach wypowiedziała się na temat pierwszej rakiety świata. Białorusinka zapytana o to, co "specjalnego" ma w sobie Świątek, zwróciła uwagę na to, że ta porusza się w "niesamowity sposób". Aryna Sabalenka po klęsce w finale zwróciła się do Igi Świątek. Co za słowa Iga Świątek celebrowała triumf w Rzymie. I oblała kibiców szampanem Kibice zgromadzeni na trybunach Campo Centrale po spotkaniu byli świadkami niecodziennych scen. Iga Swiątek po odebraniu trofeum zażartowała z organizatorów i nawiązała do faktu, że jej ulubionym deserem jest popularne we Włoszech tiramisu. "Mam nadzieję, że jak wygram następnym razem to tutaj będzie tiramisu. Ciągle czekam" - powiedziała tuż po tym, jak uchyliła pokrywę od pucharu, pod którą ku jej rozczarowaniu nie znalazła swojego przysmaku. Polka później dała upust swoich emocji - po tym, jak otworzyła szampana, ruszyła w kierunku kibiców siedzących w pierwszym rzędzie i zaczęła ich oblewać trunkiem, co wychwyciła organizacja WTA, która udostępniła na swoim profilu w mediach społecznościowych krótkie nagranie. WTA reaguje na wyczyn Świątek. Nagły komunikat po zwycięstwie nad Sabalenką