Triumfatorzy Pucharu Stanleya sprzed kilku miesięcy zadali dwa ciosy w połowie pierwszej tercji (gole Viktora Stalberga i Mariana Hossy - to już 4. jego bramka w sezonie). Gospodarze strzelili kontaktową bramkę na początku drugiej części, gdy grali w osłabieniu. Kilka minut później dwa gole w odstępie dwóch minut zdobył Patrick Sharp, a w 15. sekundzie ostatniej części Tomas Kopecky podwyższył na 5-1. "Chicago siadało na nas zawsze, gdy tylko popełnialiśmy błędy" - przyznał trener gospodarzy Scott Arniel. Najlepszy zawodnik Jacket w tym spotkaniu RJ Umberger przyznał, że rywale wygrali zasłużenie, bo jego zespół nie pokazał na co go stać. W Newark hokeiści New Jersey Devils przegrali z Colorado Avalanche 2-3, a bohaterem wieczoru był bramkarz gości Craig Anderson, który obronił 41 strzałów. Gospodarze oddali dwa razy więcej strzałów, a mimo tego przegrali. Ich przewaga była miażdżąca zwłaszcza w pierwszej tercji, ale żadna z 17 prób nie była skuteczna, z kolei Colorado próbowało trzykrotnie i zdobyło gola. Niemoc strzelecką gospodarzy próbował przerwać jeden z najlepszych hokeistów świata Ilja Kowalczuk, ale jego asysta i gol nie wystarczyły, aby zdobyć choćby punkt. Czwarte zwycięstwo odnieśli hokeiści Toronto Maple Leafs, którzy po dogrywce pokonali w Nowym Jorku ekipę Rangers 4-3. Maple Leafs są jednym z czterech niepokonanych zespołów w tym sezonie. Wyniki piątkowych meczów hokejowej ligi NHL New Jersey Devils - Colorado Avalanche 2-3 New York Rangers - Toronto Maple Leafs 3-4 (po dogr.) Pittsburgh Penguins - New York Islanders 3-2 (po dogr.) Columbus Blue Jackets - Chicago Blackhawks 2-5 Buffalo Sabres - Montreal Canadiens 1-2 Anaheim Ducks - Atlanta Tharashers 4-5 (po karnych) Los Angeles Kings - Vancouver Canucks 4-1