Po sezonie olimpijskim zwieńczonym srebrnym medalem igrzysk w Paryżu w reprezentacji Polski szykują się spore zmiany. Pięciu siatkarzy otrzymało od Nikoli Grbicia wolne i według jego planu nie będą w najbliższym sezonie występować w kadrze. Największa rewolucja czeka reprezentacyjne rozegranie, gdzie zabraknie Marcina Janusza i Grzegorza Łomacza. Oprócz tego wolne od trenera otrzymali libero Paweł Zatorski, środkowy Mateusz Bieniek i atakujący Łukasz Kaczmarek. W rozmowie z Adrianem Brzozowskim wyemitowanej w magazynie "Siatkarskie Ligi" na platformie YouTube Grbić przyznał, że początkowo planował powołać do reprezentacji wszystkich najlepszych siatkarzy, ewentualnie dać niektórym kilka tygodni na odpoczynek. Ale po rozmowach z zawodnikami zmienił zdanie. "Mój pierwszy pomysł był taki, że mamy mistrzostwa świata i chcę być tam z najmocniejszym zespołem, najlepszymi zawodnikami. (...) Ale potem rozmawiałem z każdym zawodnikiem. Nie tylko z tymi, którzy byli w Paryżu, ale też innymi, którzy byli z nami w ostatnich trzech latach. I widziałem, że lepszą decyzją będzie mieć zawodników, którzy są zdrowi, z głową na sto procent, gotowi trenować i kontynuować pracę z trzech ostatnich sezonów" - zaznacza selekcjoner reprezentacji Polski. Siatkówka. Nikola Grbić mówił o reprezentacji Polski. Padło nazwisko Ben Tary Oprócz pięciu wspomnianych medalistów sprzed roku, na liście Grbicia brakuje także gwiazd Aluron CMC Warty Zawiercie - Bartosza Kwolka i Karola Butryna. Ten ostatni, podobnie jak Kaczmarek, jest atakującym. W związku z ich brakiem, obok Bartosza Kurka i Bartłomieja Bołądzia, powołanie otrzymało trzech atakujących bez większego reprezentacyjnego doświadczenia: Bartosz Gomułka, Aliaksiej Nasewicz i Kewin Sasak. Sam Grbić przywołał natomiast nazwisko jeszcze jednego zawodnika z tej pozycji. To Wassim Ben Tara, który występuje wraz z Kamilem Semeniukiem i Łukaszem Usowiczem w Sir Susa Vim Perugia, drużynie mistrza Włoch. Ben Tara występował w PSG Stali Nysa w latach 2020-2023. Pokazał się z dobrej strony i zapracował na transfer do włoskiego giganta, ale podjął też wysiłki w kierunku zmiany macierzystej, tunezyjskiej federacji na polską. Ma bowiem polskie korzenie, jego matka jest Polką. I choć z Tunezją zdobył dwa mistrzostwa Afryki, po igrzyskach w Tokio w 2021 r. w tamtejszej kadrze już nie występował. Dzięki temu, że rozpoczął starania o zmianę federacji przed 2023 r., na przeszkodzie teoretycznie nie powinny stawać zaostrzone przepisy FIVB, które aktualnie zabraniają już gry w dwóch reprezentacjach narodowych. Do tego w polskiej kadrze zwolniło się miejsce dla naturalizowanego siatkarza, bo po upływie sześciu lat od debiutu w kadrze za takiego nie jest już uznawany w świetle przepisów Wilfredo Leon. Problem w tym, że FIVB odrzuciła wniosek Ben Tary. W możliwości zmiany federacji przez 28-letniego siatkarza powątpiewał też prezes PZPS Sebastian Świderski. Niemniej siatkarz podkreślał, że nie otrzymał uzasadnienia odmowy od światowej federacji i zapowiadał apelację. Choćby po to, by w przyszłości grać jako Polak w PlusLidze. Teraz temat Ben Tary wywołał sam Grbić, który jednak również nie wie, czy ewentualne powołanie atakującego do polskiej kadry byłoby możliwe. "Może być dla nas ciekawy, ale naprawdę nie mam pojęcia, jaka jest sytuacja z federacją, czy może ją zmienić" - przyznaje selekcjoner "Biało-Czerwonych". Kadra bez Ben Tary, za to z kilkoma innymi gwiazdami zamelduje się na zgrupowaniu w Spale 29 kwietnia. Pierwsze mecze rozegra miesiąc później w Katowicach i Gliwicach w ramach turnieju Silesia Cup. Rywalizację w Lidze Narodów rozpocznie w czerwcu, mistrzostwa świata zaplanowano na wrzesień na Filipinach. Ben Tara i jego Perugia 16 maja rozpoczną zaś rywalizację w Final Four Ligi Mistrzów w Łodzi.