Aby lepiej zrozumieć ten temat, musimy cofnąć się do 2016 roku. Właśnie wtedy FC Barcelona sprzedała jednego ze swoich dwóch bramkarzy - Claudio Bravo. Decyzja o pozbyciu się Chilijczyka miała zostać podyktowana żądaniami Marca-Andre ter Stegena. Wieści o powrocie ter Stegena, a teraz ultimatum ws. Szczęsnego. Zgroza, możliwe wykreślenie Polaka Bravo odszedł z Barcelony z powodu ter Stegena. "Szantażował ich" Niemiecki bramkarz był wtedy młodym i obiecującym zawodnikiem. O wiele bardziej perspektywicznym od Claudio Bravo. Wiedział, że ma w ręku mocną kartę i postanowił nią zagrać. Ter Stegen w tamtym czasie nie chciał rywalizować o miejsce w składzie i wręcz domagał się od władz klubu sprzedaży swojego kolegi. Kiedy Wojciech Szczęsny przychodził do Barcelony, sytuację tę przypomniał Leszek Orłowski, komentator Canal+ Sport specjalizujący się od wielu lat w lidze hiszpańskiej. - Ter Stegen nie zniesie Szczęsnego w roli konkurenta w Barcelonie. Tego możemy być pewni. Ter Stegen był "chory", kiedy był Claudio Bravo. On chodził do dyrektora sportowego i prezydenta i ich szantażował: sprzedajcie w końcu tego Bravo, bo ja odejdę. Luis Enrique wolał Bravo, a gdy go sprzedano, to przez pół roku do ter Stegena nikt się nie odzywał. Miał przechlapane od kolegów z szatni. To była persona non grata - opowiadał Orłowski w Kanale Zero. W 2020 roku katalońskie media informowały również, że ter Stegen miał kiepskie relacje z Lionelem Messim. Podawano wówczas, że obaj piłkarze nie pałają do siebie sympatią. Według "El Pais" starli się na treningu, a sytuacja wymagała reakcji pokojowych innych piłkarzy Barcelony. Historia pokazuje, że ter Stegen nie unika konfliktów i lubi postawić swój interes na pierwszym miejscu. Teraz jako kapitan posiada mandat o wiele silniejszy niż wtedy. Czy przepowiednia Leszka Orłowskiego się spełni i niemiecki bramkarz zażąda wręcz odsunięcia Polaka od składu, a może nawet nieprzedłużenia z nim umowy? W tym momencie nie można tego przesądzić, ale wiedząc, że w przeszłości ter Stegen potrafił "pozbyć się" kolegi z drużyny w obawie przed rywalizacją o miejsce w składzie, nie można być o to całkowicie spokojnym. Zwrot akcji ws. ter Stegena, to będzie koniec dla Szczęsnego? "Niespodzianka" Konflikt intersów wisi w powietrzu. Zagrożenie jest realne Właśnie teraz katalońskie media informują, że Marc-Andre ter Stegen jest bliski powrotu do zdrowia. Proces jego rekonwalescencji ma przebiegać bardzo dobrze. Pojawiła się wręcz szansa na to, że Niemiec będzie gotowy do gry jeszcze w tym sezonie. Od jakiegoś czasu dziennikarze z Hiszpanii informują nawet, że ter Stegen chciałby zagrać w ewentualnym finale Ligi Mistrzów - podobnie jak przed rokiem powracający po kontuzji Thibaut Courtois w barwach Realu Madryt. Aby tak się stało, klub musiałby wykreślić ze swojej kadry na te rozgrywki piłkarza, którego wpisał za kontuzjowanego ter Stegena, a więc... Wojciecha Szczęsnego. Trudno nie odnieść wrażenia, że takie postawienie sprawy przez Niemca byłoby niezwykle krzywdzące wobec Polaka, którego znakomita gra przyczyniłaby się do tego awansu. W tym momencie ter Stegen wciąz jest niedysponowany. Zagrożenie jest więc zawieszone w czasie. Fani Wojciecha Szczęsnego już teraz powinni jednak myśleć o tym, co będzie, jak Niemiec wróci do gry. A zagrożenie wydaje się bardzo realne, co kilka miesięcy temu podkreślał Leszek Orłowski. W sierpniu 2016 roku agent Claudio Bravo wyznał wprost, że jego klient opuścił Barcelonę z powodu złych relacji z ter Stegenem. Głośno o powrocie Ter Stegena, Flick pod ścianą. Jasna wiadomość dla Szczęsnego - Trzeba być lojalnym oraz pełnym szacunku i zawsze, ale to zawsze wspierać swojego kolegę z drużyny. Złe stosunki z ter Stegenem denerwowały Claudio, aż postanowił odejść - powiedział wtedy Julio Rodriguez. Zdecydowana większość kibiców FC Barcelona z pewnością podpisałaby się pod tezą, że Wojciech Szczęsny w tym momencie prezentuje o wiele wyższą formę niż Marc-Andre ter Stegen w poprzednim sezonie oraz na krótko przed odniesieniem poważnej kontuzji kolana. Za Niemcem w rywalizacji z Polakiem przemawiałaby jedynie pozycja w klubie. Czy Hansi Flick postanowi ugiąć się przed ewentualną presją i ostatecznie postawić na swojego rodaka kosztem Szczęsnego? Czy stanie się to jeszcze w tym sezonie? A może zwycięży wielka sympatia i zaufanie do Polaka, którego Hansi Flick od dawna nie ukrywa? Odpowiedzi na te wszystkie pytania poznamy w nadchodzących miesiącach. A z polskiej perspektywy mogą być one bardzo ciekawe. Konflikt interesów między Polakiem a Niemcem wisi w powietrzu i w końcu może objawić się w sposób bardzo drastyczny. Inakego Penę Szczęsny na ławce już posadził. Z ter Stegenem może być o wiele trudniej.