13 września kierowcy ponownie staną na starcie. Tym razem na legendarnym torze Monza. To zdecydowanie najszybszy wyścig w kalendarzu mistrzostw. Po ostatnim starcie kierownictwo zespołu podchodzi do niego z wielkimi nadziejami, bowiem tory we Włoszech i Belgii mają podobną specyfikację. Wielkim optymistą jest Nick Heidfeld, który uważa, że na Monzie może być lepiej niż podczas GP Belgii. "Skoro dobrze pojechaliśmy na torze Spa, to nie powinniśmy za dużo zmieniać w naszych bolidach, bowiem tory w Belgii i Włoszech są szybkie i mają podobną strukturę. Monza jest szybsza od Spa i przewagę mogą mieć kierowcy, którzy będą mieli KERS. Będzie im bardzo pomocny na długich prostych. Uwielbiam atmosferę, jaka panuje podczas GP Włoch. Czuję się tu świetnie. Mam nadzieję, że oprócz tysięcy Włochów przyjedzie tu liczna grupa Szwajcarów, która wspierałaby nasz team" - powiedział Nick Heidfeld.