31-letni Whyte potwierdza, że boks ma poważny problem z zawodnikami stosującymi środki dopingujące. Co więcej, jest zdania, że wielu pięściarzy oszukuje w sposób legalny. Do grona "anonimowych koksiarzy" zalicza mistrza świata organizacji WBO, IBO, WBA oraz IBF Anthony’ego Joshuę. Whyte w rozmowie z "The Mirror" doprecyzował, że ma na myśli taką formę przyjmowania zakazanych specyfików, która jest usankcjonowana wyłączeniem dla celów terapeutycznych (TUE - Therapeutic Use Exemption). - Jest wielu zawodników na TUE, którzy w ten sposób legalnie się szprycują. Po prostu lekarze przepisują im recepty pod przykrywką astmy, ADHD lub czegokolwiek innego - stwierdził "The Body Snatcher". - Byłbyś zszokowany, gdybyś zobaczył, jak wielu pięściarzy to dotyczy - zwrócił się do reportera. Mówiąc to Whyte broni Millera, bo jego zdaniem amerykański olbrzym chciał tylko wyrównać szanse, bojąc się przed niedoszłą walką 1 czerwca w Madison Square Garden w Nowym Jorku o swoje zdrowie, a nawet życie. - Uważam, że Miller wyszedł z założenia, że skoro Joshua bierze, to on też weźmie. Pomyślał sobie: "chłopcze, zrobię własne TUE!". Wie, że Joshua korzysta z TUE, więc prawdopodobnie się przestraszył. To wielka walka, a on nie chciał zostać zraniony, dlatego wyszedł z założenia: "cholera, on może mnie zabić, więc lepiej posunę się do czegoś drastycznego" - przekonuje Whyte, który sam ma za sobą wpadkę dopingową z 2012 roku. AG