Partner merytoryczny: Eleven Sports

Mocny głos z Hiszpanii. „Polska ma wszystko, aby lepiej grać w piłkę”

- Różnica między zawodnikiem hiszpańskim a polskim polega przede wszystkim na zrozumieniu gry i umiejętności podejmowania szybkich decyzji. Hiszpański gracz ma wysoki poziom interpretacji wydarzeń boiskowych. Polski zawodnik jest kreatywny, lubi dryblować, ma dużo piłki, co w okresie kształtowania się dziecka jest czymś bardzo pozytywnym. Byłem bardzo zaskoczony umiejętnością dryblingu maluchów - mówi w rozmowie z Akademią Młodego Piłkarza Sebastian Romero z akademii Rayo Vallecano.

Sebastian Romero (z prawej)
Sebastian Romero (z prawej)/

W lipcu w Warszawie odbył się oficjalny obóz piłkarski pod egidą Rayo Vallecano. Nad działaniami trenerów i organizacją czuwał Sebastian Romero. Akademia Młodego Piłkarza zaprasza na rozmowę ze szkoleniowcem.

Interia: Jakie są twoje obowiązki i kompetencje w Rayo?

Sebastian Romero: - Jestem odpowiedzialny za dział rozwoju talentów w Rayo Vallecano i za obszar międzynarodowy. Do moich obowiązków należy ocena zawodników pod kątem kompleksowej perspektywy (psychologia, odżywianie, analiza, przygotowanie fizyczne), aby po tej ocenie móc zoptymalizować występy tych piłkarzy i tym samym maksymalnie zbliżyć ich do pierwszego składu. 

Wierzę, że ma to fundamentalne znaczenie dla zawodnika. Ważne jest zrozumienie, że współpracujemy z ludźmi, ponieważ często wierzymy, że występy piłkarza są słabsze, ponieważ nie ma on odpowiedniego poziomu. Jednak często są to aspekty emocjonalne, odżywianie lub zmienne zewnętrzne w stosunku do gry. Ponadto w tym obszarze stworzyliśmy wskaźniki wydajności, które za pomocą oprogramowania sztucznej inteligencji możemy ocenić i porównać wyniki zawodnika akademii z zawodnikami pierwszego zespołu.

Jak długo pracujesz w Akademii?

- 7 lat. Pracowałem od 2016 do 2018 r, później nastąpiła 3-letnia przerwa na inny klub, ale w sezonie 2021 dałem namówić się na powrót.

/

Jak wielu zawodników przynależy do akademii oraz kiedy i jak odbywa się rekrutacja?

- W klubie mamy około 1600 zawodników, to jedna z największych struktur w Hiszpanii. Spośród 1600 graczy, aż 400 to dzieci na statusie profesjonalnym. Wiele naszych drużyn z akademii jest na poziomie starszych drużyn z innych klubów, więc grywają w starszych kategoriach. W każdym roczniku posiadamy kilka zespołów, aby dobrze móc ocenić potencjał zawodników na przestrzeni lat. Testy rozpoczynają się od kwietnia do czerwca, ale otwieramy się również dla osób zainteresowanych przyjazdem z międzynarodowej akademii.

Jak wygląda ścieżka rozwoju młodego zawodnika? Jaką ma szansę, by trafić do pierwszego zespołu?

- By promować zawodników do pierwszego składu i profesjonalnej piłki nożnej, jedną z najważniejszych rzeczy jest mentalność. To, że gracz potrafi się przystosować i tolerować frustrację, a także że ma mentalność oraz chęci doskonalić się i uczyć każdego dnia. Oczywiście ma też umiejętności techniczne i wiedzę taktyczną, ale nie możemy zapominać o odpowiedniej mentalności. Właśnie nad tym pracujemy, trenując gracza we wszystkich aspektach, stawiając mu wyzwania i obserwując jego reakcję oraz postęp.

Jak to się stało, że trafiłeś do Polski? I nad czym tutaj pracowaliście?

- Do Polski zostałem zaproszony w roli koordynatora oficjalnego obozu Rayo Vallecano. Od dwóch lat pracujemy nad nowym projektem. Uważamy, że w Europie futbol uliczny zaginął. Dzieci spędzają mniej godzin w parkach niż przed laty, co oznacza, że godziny uprawiania sportu i gry w piłkę nożną zostały zredukowane do godzin treningów w klubach. Dlatego stworzyliśmy nową metodologię, w której priorytetem jest zabawa, gdzie zawodnicy mogą myśleć i rozwijać swoją kreatywność. W Polsce we współpracy z firmą Go For Top stworzyliśmy camp, aby móc zastosować tę metodologię. Chcemy rozszerzyć naszą formę pomysłu na świat. Byliśmy także w Meksyku, na Dominikanie i Maroku, aby koordynować nasz sposób pracy i obserwować potencjalnych zawodników, którzy mogliby w przyszłości do nas dołączyć.

Uważamy, że w Europie futbol uliczny zaginął. Dzieci spędzają mniej godzin w parkach niż przed laty, co oznacza, że godziny uprawiania sportu i gry w piłkę nożną zostały zredukowane do godzin treningów w klubach

Jakie różnice dostrzegasz pomiędzy dziećmi w Polsce i Hiszpanii?

- Myślę, że różnica między zawodnikiem hiszpańskim a polskim polega przede wszystkim na zrozumieniu gry i umiejętności podejmowania szybkich decyzji. Hiszpański gracz ma wysoki poziom interpretacji wydarzeń boiskowych. Polski zawodnik jest kreatywny, lubi dryblować, ma dużo piłki, co w okresie kształtowania się dziecka jest czymś bardzo pozytywnym. Byłem bardzo zaskoczony umiejętnością dryblingu maluchów.

Polskę stać na to, aby stała się topowym futbolowym, europejskim krajem?

- Niewiele widziałem, jak się pracuje w Polsce, ale widząc zawodników najmłodszych myślę, że Polska ma wszystko, aby lepiej grać w piłkę nożną. Musicie pracować nad projektem rozwoju talentów. Osobiście widzę wiele potencjału i obszaru do zagospodarowania. Byłoby miło być częścią tego rozwoju.

Kto skradł twoje serce podczas Euro 2024?

- Hiszpania to drużyna, która najbardziej mi się podobała. Była najbardziej kompletna, dominowała we wszystkich aspektach. Nie byłem zdziwiony, że wygrali.

Rozmawiał: Mateusz Paturaj

Akademia Młodego Piłkarza. Mateusz Paturaj: Będziemy się bardziej skupiać na przygotowaniu fizycznym. Wideo/Zbigniew Czyż/INTERIA.TV
/
/
/
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem