Mały klub, wielka lekcja tolerancji. "Deyna byłby dumny"
Beniaminek 03 Starogard Gdański skutecznie pozyskuje środki z programów unijnych dla organizacji samorządowych. M.in. dzięki odmianom programu Erasmus na Kociewie przyjeżdżają wolontariusze z całej Europy i nie tylko. To wielka lekcja sportowej tolerancji. Powiat starogardzki chwali współpracę z Beniaminkiem, Miasto oszczędnie odpowiedziało na nasze pytanie zamiast tego powołując do życia nowy klub "Akademia Deyny", którego operatorem będzie lokalny klub koszykarski SKS Sportowa SA.
Wikipedia definiuje pojęcie "beniaminka": "to zespół klubu sportowego, który awansował do danej ligi z niższego szczebla rozgrywek i gra w niej pierwszy sezon po takim awansie". Jeśli wierzyć niezastąpionemu portalowi 90minut.pl w polskich ligach występują obecnie dwa kluby o nazwie Beniaminek - z Iłży i Krosna, ten drugi ma też sekcję kobiecą.
Do 2022 r. w gdańskiej klasie okręgowej występował również Beniaminek 03 Starogard Gdański. Wówczas, na mocy umowy pomiędzy B03 i KP Starogard doszło do porozumienia - KPS zajął się seniorską piłką w mieście Deyny, natomiast młodzieżowy futbol to wyłączna domena Beniaminka, w barwach którego trenuje obecnie ponad 400 dzieci.
Małżeństwo z rozsądku
Jednak ten materiał nie powstał dlatego, że na Kociewiu dwa kluby połączyły siły, a dlatego że jeden z nich jest zupełnie unikalny w skali kraju - chyba żaden polski klub poza Beniaminkiem 03 Starogard Gdański nie korzysta tak obficie z programów unijnych z Erasmus+ na czele.
- Byłem młodym biznesmenem od zawsze związanym ze sportem. Na tyle ile mogłem pomagałem finansowo piłkarzom Wierzycy Starogard (m.in. rocznik 1988 grał w turnieju finałowym mistrzostw Polski juniorów), koszykarzom SKS-u, tenisistom stołowym Agro-Kociewia. To była pomoc doraźna, wreszcie w 2003 r. z grupą znajomych stwierdziliśmy, że dobrze by było mieć własny klub, o którym będziemy mogli decydować. Tak powstał wielosekcyjny Beniaminek 03 Starogard Gdański - mówi nam Marcin Kaszubowski, jeden z założycieli, obecnie prezes klubu.
Umowa z KPS została dwa lata temu zawarta na pięć lat. Za wcześnie na wyciąganie zdecydowanych wniosków - wiadomo, jak w małżeństwie, raz lepiej, raz gorzej.
- To gorzej, to m.in. to że nie możemy się doprosić środków za Pro Junior System, które "ugrał" KPS w III lidze, ale które zgodnie z przepisami mają być przeznaczone na szkolenie młodzieży, którym zajmujemy się my - cierpliwie czekamy, wiadomo że można się dogadać. Poza tym oddając całą seniorską piłkę KPS, musieliśmy zrezygnować z naszej drużyny futsalu, która była już na poziomie centralnym. To lepiej to zażegnanie wszelkich konfliktów klubowych w Starogardzie. Konflikty napędzane przez dorosłych sprawiały, że cierpiały dzieci, dochodziło do rękoczynów, ktoś miał zbity nos, inny drutowaną szczękę. O sobie też mogłem posłuchać różnych "ciekawych" piosenek.
"Kaszubowski ty...skończysz w tureckim burdelu".
Erasmus+Sport
Na szczęście konflikt to już przeszłość i dlaczego właściwie w "tureckim"?
Bo oprócz sportowej Beniaminek ma jeszcze drugą gałąź działalności. To szeroko pojęta edukacja, związana z programami Erasmus+ i Erasmus+Sport, z Europejskim Korpusem Solidarności i projektami dla organizacji pozarządowych. Stamtąd można pozyskać spore środki, które można częściowo przeznaczyć na zarządzanie klubem.
Przekładając to na język polski - dla Beniaminka w ramach programów unijnych pracują wolontariusze w charakterze pomocników trenerów płaci Unia Europejska. Płaci także za ich mieszkanie.
- Nasza wieloletnia kooperacja to przykład synergii między samorządem a lokalnymi organizacjami, które działają na rzecz społeczności, szczególnie młodzieży. Klub Beniaminek 03 od początku swojej działalności angażuje się w projekty sportowe, ale jego rola sięga znacznie dalej. Poprzez projekty międzynarodowe i międzykulturowe klub pomaga młodym ludziom rozwijać otwartość, tolerancję i umiejętność współpracy w różnorodnym środowisku. Powiat Starogardzki wspiera te działania, dostrzegając ich wpływ na rozwój młodzieży oraz promocję naszego regionu na arenie międzynarodowej - mówi nam Ewa Macholla-Jacewicz, rzecznik prasowy Powiatu Starogardzkiego.
Obcokrajowcy, często z odległych krajów poznają Polskę, a mieszkańcy Kociewia uczą się tolerancji, otwierają im się głowy. Programy europejskie to ogromna lekcja, nauka płynie w obie strony, obcokrajowcy uczą się i Polsce, Polacy, że nie każda osoba o innym kolorze skóry to "ciapaty uchodźca", który marzy tylko o zasiłku socjalnym.
- Mój czas w 95% poświęcam Beniaminkowi. Skupiam się bardziej na działalności wolontariatu, organizacji pozarządowych, dwutorowości kariery, mniej na sporcie. Od tego mam koordynatorów z Marcinem Drewsem od piłki nożnej na czele. Jeżeli coś potrzeba, to mogę wspierać, pomagać, ale przeważnie oni sami decydują o wszystkim.
Dziś Beniaminek stoi mocno na dwóch nogach, sportowej i unijnej. W ramach tej pierwszej ma sekcje piłkarską (ponad 400 trenujących dzieci), tenisa stołowego (stąd pochodził Andrzej Grubba!), kick-boxingu, jeździectwa i brydża sportowego. Noga unijna to finansowanie pracy wolontariuszy dzięki programom Erasmus+. Erasmus+Sport i Europejski Korpus Solidarności.
- Weszliśmy w fundusze unijne jakieś sześć lat temu z prozaicznej przyczyny, gdy zaczęło brakować środków na sport, gdy miasto przestało szanować ludzi w niego zaangażowanych - wyjaśnia Kaszubowski. - Początkowo nasze projekty nie przechodziły, to nie jest takie łatwe napisać wniosek, który zyska akceptację. Zwłaszcza że my nie zlecamy tego na zewnątrz firmom które biorą po 10% prowizji, chcemy działać sami.
Programy Erasmus to nie jest fizyka kwantowa, metodą prób i błędów Beniaminek stworzył standardy działania, które funkcjonują wzorowo.
- Są specjalne systemy, gdzie szuka się ludzi do pracy. Działa to też w drugą stronę, wolontariusze szukają zajęcia i organizacji. My przez lata funkcjonowania na tym rynku, wyrobiliśmy sobie taką pozycję, że rozmawiamy nie bezpośrednio z wolontariuszami, a z organizacjami ich skupiającymi. To są sprawdzone organizacje, również z krajów arabskich Musimy bardzo mocno uważać, przyjeżdżają do nas też służby celne, żeby weryfikować, czy wszystko dzieje się legalnie. Na pewno pomaga posiadanie akredytacji ministerstwa spraw zagranicznych. Mieliśmy jednego wolontariusza z Turcji z przeszłością w Fenerbahce. Dobre wieści szybko się rozchodzą. Nasze dwa główne kierunki do Turcja i Hiszpania. Współpracujemy z Hiszpańską Federacją Piłki Nożnej, do tego jest Uniwersytet Sevilla jako partner merytoryczny.
Kto pyta, nie błądzi
- Styna Godziszewo, Sławek Borzechowo, Chemik Bydgoszcz pytał - wymienia Kaszubowski. Nie są to raczej nazwy z pierwszych stron gazet. Te kluby zasięgały języka w sprawie projektów unijnych.
- Jeżeli ktoś by chciał się podjąć takiego wyzwania jak projekty europejskie, to zapraszam, mogę podzielić się wiedzą na przykładzie naszych najciekawszych zrealizowanych projektów. Poza sportem pomagamy w domu seniora, pomagamy im robić sport, ale nie tylko. Robimy u nich wieczory tureckie, tunezyjskie, gruzińskie, wolontariusze przedstawiają swoje kraje. Raz w tygodniu jesteśmy u niepełnosprawnych. Idą wspólnie trener oraz wolontariusz i pracujemy.
Pani Ewa Macholla-Jacewicz, rzecznik prasowy Powiatu Starogardzkiego chwali Beniaminka.
- Projekty międzynarodowe realizowane przez klub są doskonałym przykładem, jak można łączyć promocję sportu z rozwijaniem umiejętności społecznych i kompetencji międzykulturowych. Jednym z najważniejszych obszarów współpracy są także projekty międzypokoleniowe. Klub realizuje bowiem inicjatywy, które integrują młodzież z seniorami, tworząc przestrzeń do wymiany doświadczeń, wiedzy i wspólnego działania. Przykładem może być cykl warsztatów i wydarzeń sportowych, które nie tylko wspierają aktywność fizyczną, ale także budują więzi społeczne i wzmacniają poczucie wspólnoty. Powiat Starogardzki wspiera klub Beniaminek 03, uznając go za ważnego partnera w realizacji działań na rzecz mieszkańców. Dzięki naszym wspólnym wysiłkom możemy promować wartości takie jak solidarność, współpraca i odpowiedzialność za drugiego człowieka.
Mniej wylewna w słowach jest pani Magdalena Dalecka, rzecznik prasowy miasta Starogard Gdański:
- Nasz współpraca układa się poprawnie. Klub Beniaminek 03 współpracuje z Miastem. Otrzymuje 130 tys. zł dofinansowania na szkolenie dzieci i młodzieży oraz 31 tys. zł na organizację turnieju Deyna CUP Junior oraz Wiśnia CUP.
Deyna Cup Junior
Firmy Polmos, Polpharma, ale Starogard Gdański jest znany przede wszystkim jako rodzinne miasto Kazimierza Deyny, jednego z najlepszych polskich piłkarzy w historii. Jego imię nosi stadion, na którego trybunach jest pomnik legendarnego sportowca.
- Od 14 lat organizujemy Deyna Cup Junior - wielki, letni niekomercyjny turniej dla 9- i 10-latków. Były AC Milan, Borussia Dortmund, Fenerbahce i Galatasaray Stambuł oraz Manchester City, regularnie przyjeżdża Legia Warszawa. Było bardzo blisko, aby przyjechał zza oceanu ostatni klub Deyny - San Diego Sockers. Była zaangażowana ambasada amerykańska. Może jeszcze się uda - ma nadzieję Marcin Kaszubowski.
Corocznie do organizacji turnieju 24 drużyn zaangażowanych jest 20 wolontariuszy, którzy pomagają - 10 zagranicznych i 10 polskich. Uczą się języka i siebie nawzajem nieświadomie nawet, muszą się jakoś porozumiewać. Organizator już nawet nie zamawia cateringu, tylko wolontariuszki robią specjały z różnych kuchni, tureckiej, czy greckiej.
Słucham prezesa Beniaminka 03 Starogard Gdański jakbym czytał książkę Michała Kołodziejczyka "Mecz to pretekst". Piłka nożna i sport to tylko początek, to pretekst, żeby poznać innych ludzi. Z innych kultur, a przecież tak podobnych do nas.
Akademia Deyny
Na koniec pytamy Marcina Kaszubowskiego czy jest w Starogardzie Gdańskim lubiany. Ku naszemu zdumieniu odpowiada, że nie. Ale jak to? Przecież Deyna Cup Junior i setki trenujących w Beniaminku dzieci.
- Jestem nielubiany za niezależność. Jak mi coś leży na sercu to mówię, nie gryzę się w język.
Nieoficjalnie i nie pod nazwiskiem osoba od lat związana ze starogardzką piłką wyjaśnia.
- Pod koniec października miasto z błogosławieństwem Pomorskiego Związku Piłki Nożnej powołało do życia nowy klub: "Akademię Deyny". Operatorem będzie SKS Sportowca SA czyli lokalny klub koszykarski. Jak znam Marcina, mógł się poczuć dotknięty, że rośnie mu konkurencja - mówi nasz informator.
Na miejskim portalu Starogard.pl łatwo znaleźć artykuł pod tytułem: "Starogard spełnia marzenie Deyny". Kto tak naprawdę spełnia marzenie najsłynniejszego syna Starogardu?
- Jeżeli chodzi o Akademię Deyny, nie jestem jej przeciwnikiem ani żadnych innych tworów, które mają powstać. Tylko czym ma się ten twór zajmować? Mamy przecież prężnie działającą szkółkę w postaci Beniaminka. Poza tym mówią, że powstanie Muzeum Deyny, ciekawe co w nim będzie jeśli wszystkie pamiątki i eksponaty ma Legia Warszawa - kończy Marcin Kaszubowski, prezes Beniaminka 03 Starogard Gdański, a my po raz pierwszy w czasie tej rozmowy widzimy u niego coś na kształt rozgoryczenia.
- Do Akademii, do której nabory wystartują w połowie przyszłego roku będą miały dzieci ze Starogardu i całego powiatu. Te z Beniaminka jak najbardziej też. Przed nikim nie zamykamy drzwi, ani nie chcemy nikomu nic zabierać. Opiekę administracyjną nad Akademią objął klub sportowy SKS Sportowa S.A. Poprowadzą ją dwaj młodzi, zdolni i doświadczeni menadżerowie i trenerzy piłki nożnej - Karol Kolasiński i Grzegorz Wolski - mówi nam Jarosław Drewa, prezes koszykarskiej spółki SKS Sportowa S.A.
Co by powiedział Kazimierz Deyna, jakby zobaczył Beniaminka i puchar swego imienia?
- Mnie się wydaje, że by się cieszył z liczebności dzieci, że grają w piłkę. Że piłka jest piłką, a nie polityką. Że ona jest też dla wszystkich, bo jak kogoś nie stać na składkę, to wiadomo, że my go nie wyrzucimy. Deyna byłby zadowolony z turnieju, który jest naszym flagowym projektem - kończy Marcin Kaszubowski, prezes i założyciel Beniaminka 03 Starogard.