Gwiazda wyrzucona na bruk. Zaskakujący zwrot akcji
Mateusz Szczepaniak ambicją mógłby obdzielić niejednego zawodnika. Dwa lata temu zamarzyła mu się PGE Ekstraliga, mimo że wielu odradzało mu ten ruch. Ta przygoda skończyła się dla niego fatalnie, bo jego klub mu podziękował, a on sam stracił pół sezonu. Pomocną dłoń wystawiła do niego Polonia Bydgoszcz, która po półtora roku współpracy też pokazała mu drzwi. Teraz trafił do Unii Tarnów, gdzie dostanie szansę zostania gwiazdą drużyny, a nawet całej ligi.

Matuesz Szczepaniak to być może jeden z najbardziej niedocenianych zawodników zaplecza PGE Ekstraligi. Od lat w 2. Metalkas Ekstralidze notuje co najmniej solidne wyniki. W 2022 roku wywalczył awans wspólnie z Wilkami Krosno, będąc jednym z architektów tego sukcesu. Mimo tego kluby spoglądają w jego stronę bez większego entuzjazmu.
Szczepaniak puka od klubu do klubu
Po wspomnianym bardzo dobrym sezonie spędzonym w Krośnie Szczepaniak zmienił klub i przeniósł się do Grudziądza. Chciał zostać w zespole beniaminka, ale działacze mieli względem niego inne plany. Tyle tylko, że przeprowadzka i jazda dla GKM-u wyszła mu bokiem, bo nie przebił się do składu i szybko został odstawiony. Musiał szukać sobie innego klubu w niższej lidze. I tak właśnie trafił do Polonii Bydgoszcz, gdzie wkomponował się w rolę zawodnika drugiej linii.
W sezonie 2023 brak jazdy widać było u niego gołym okiem, co mocno się odbiło na średniej, która wyniosła 1,565 pkt/bieg. Przed rokiem było już znacznie lepiej, bo wyniosła ona niespełna 2 pkt/bieg. Szczepaniak za swoimi plecami pozostawił kilka znanych nazwisk zawodników, którzy w czasie okresu transferowego mogli przebierać w ofertach. Tymczasem on sam takimi propozycjami nie został zasypany. Tak właśnie trafił do Unii Tarnów, która nie cieszyła się uznaniem wśród zawodników.
Chcą zrobić z niego gwiazdę ligi
Tyle, że w Tarnowie Szczepaniak wreszcie będzie mógł poczuć się jak gwiazda pierwszego formatu. To jeden z kluczowych zawodników tej drużyny. Na tyle ważny, że decyzją trenera został wybrany nowym kapitanem. - Dysponuje największym doświadczenie w tej lidze. Doskonale zna tory. Ma poprowadzić nas do utrzymania - komplementuje swojego podopiecznego Stanisław Burza, szkoleniowiec Unii.
Szczepaniak ma więc wszystko, aby w Unii wreszcie doczekać się statusu gwiazdy. Ma pewne miejsce w składzie, a wszyscy w klubie wiążą duże nadzieje z jego transferem. Swoją drogą on sam początkowo też miał wątpliwości, czy warto zaryzykować i podpisać kontrakt w Tarnowie. - Rozmawiałem jednak z prezesem i właścicielami klubu. Przedstawili mi, jak wygląda sytuacja. Postanowiłem im zaufać. Mamy nadzieję, że damy klubowi dużo radości - ocenił żużlowiec.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje