Zwolnienie Jeleniewskiego ma związek z upadkiem żużlowca, który przytrafił mu się w pierwszej połowie sierpnia. - Upadł trzy tygodnie temu podczas meczu Unii w Bydgoszczy i to jest fakt bezsporny. Z pewnością nie był to wypadek niosący poważne konsekwencje, skoro tydzień później wystąpił w meczu rewanżowym z Piłą w Tarnowie. Wtedy nic go nie bolało, a jeśli tak, to pytam, kto wydał mu zdolność do jazdy? Po kolejnych dwóch tygodniach Jeleniewski wyjeżdża na trening w Tarnowie, a dzień później pojawia się zwolnienie - rozpoczyna wyraźnie wzburzony Siwiński.- To się dzieje tylko dlatego, że Jeleniewski - będąc najsłabszym ogniwem - jest w trójce zawodników wyznaczonych do Z/Z-tki. Nie podważam regulaminu z Z/Z-tką, tylko kwestionuję samo zwolnienie. Gdyby wziął L4 tuż po upadku, to nikt by nie podważał zasadności tego zwolnienia. Już wcześniej dochodziły do nas głosy, że może dojść do takiej sytuacji, o czym informowałem przewodniczącego Igielskiego. Spójrzmy na kontuzję Jarosława Hampela, który złamał nadgarstek, a dzień później otrzymał zwolnienie - dodaje. Żużel. Unia Tarnów - Ultrapur Start Gniezno 51:38 Kamil Góral odpiera zarzuty. - Daniel co prawda wystąpił w naszym następnym meczu, ale było widać, że doskwierał mu ból tej ręki. Zdał sobie sprawę, że w tak ważnym meczu nie ma co walczyć na siłę, więc poszedł do lekarza, który powiedział, że jest niezdolny do jazdy i wystawił zwolnienie. Była opcja skorzystania z Z/Z-tki, dlatego z niej skorzystaliśmy. Większej filozofii nie ma - kontruje sternik Unii.Unia wygrała w pierwszym meczu finałowym 51:38 i na rewanż do Gniezna pojedzie z 13-punktową przewagą. Siwiński domaga się odjęcia punktów zdobytych przez zawodników zastępujących Jeleniewskiego (zdobyli 9 z bonusem). Gdyby starania działacza okazały się skuteczne, wynik byłby korzystniejszy - tylko 42:38 dla Unii. - Potwierdzam, że zrobiłem w tej sprawie, co tylko mogłem, czyli złożyłem zawiadomienie do ZUS-u o nieuzasadnionym wystawieniu zwolnienia lekarskiego, niech się wypowie komisja orzekająca. Inna sprawa to skandalicznie przygotowany tor zagrażający zdrowiu zawodników - grzmi Siwiński. Trener na wylocie, a gwiazdor kręci nosem. Na pocieszenie biznesmen zapłaci mu wielkie pieniądze Czy Daniel Jeleniewski trenował dzień przed wystawieniem zwolnienia? Dwie różne wersje Kością niezgody jest też czwartkowy trening Unii Tarnów (5 września). Tutaj również chodzi o obecność Jeleniewskiego. - Jestem pewny, że Jeleniewski trenował w czwartek przed meczem, środowisko żużlowe jest tak małe, że trudno cokolwiek ukryć - podkreśla prezes Startu.Z taką wersją kompletnie nie zgadza się Góral. - Daniel nie trenował. Osobiście byłem z nim u lekarza, na pewno nie siedział na motocyklu. Niczego się nie obawiamy, wszystko zostało zrobione zgodnie z prawem. Moim zdaniem decyzja o podważeniu zwolnienia jest głupotą ze strony klubu z Gniezna - odpowiada na komentarz działacza Startu.W Tarnowie mają świadomość, że wypracowana zaliczka może okazać sie niewystarczająca. - Ten wynik przed meczem bralibyśmy w ciemno. Patrząc jednak na rozwój sytuacji, to jest nam trochę żal potraconych punktów. Jesteśmy zadowoleni tylko połowicznie. Zdajemy sobie sprawę, że w rewanżu będzie ciężko - podsumowuje prezes Unii. Rewanż w Gnieźnie pomiędzy Startem a Unią jest zaplanowany na sobotę, 14 września (początek o 16:30). Kompromitacja gwiazd. Motor Lublin ma problem, czas bić na alarm