Partner merytoryczny: Eleven Sports

Gwiazda Falubazu przekazała wieści. Tych słów już nie cofnie

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Stelmet Falubaz Zielona Góra zrealizował największy hit transferowy tego okienka, ściągając Leona Madsena. W Grodzie Bachusa wszyscy na niego liczą, a on przy dobrych wiatrach ma zarobić nawet ponad 5 milionów. Duńczyk słynie z tego, że potrafi być lojalny i przez długie lata reprezentować barwy jednego klubu. 36-latek w Zielonej Górze już się zadomowił - Zielona Góra staje się dla mnie ważnym miejscem - mówi Leon Madsen. Przy okazji wbił szpileczkę swojemu byłemu klubowi.

Zamyślony Leon Madsen.
Zamyślony Leon Madsen./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński

Aby sprowadzić Leona Madsena mobilizacja zielonogórskiego środowiska była ogromna. Wielką zasługę w tym miał dyrektor sportowy Piotr Protasiewicz, który dograł transfer w szybkim tempie. To pokazuje, że coś się zmieniło, bo wielcy zawodnicy chcą znów przychodzić do Falubazu, a ambicje klubu są ogromne.

Zadomowił się, chce walczyć o medale

Leon Madsen w Zielonej Górze powoli zaczyna czuć się jak w domu. Przyciąga także rzeszę kibiców na spotkania - Cieszę się, że mogę tu być z kibicami, z klubem. Zielona Góra staje się dla mnie ważnym miejscem i mam nadzieję, że pomogę drużynie zapewnić nam wysokie miejsce w PGE Ekstralidze - oznajmia w rozmowie na zuzel.falubaz.com.

Duńczyk przenosi swoją bazę, co może oznaczać, że zamierza w Zielonej Górze zostać na dłużej. Wszystko zależy od tego, jak będzie układać się ta współpraca - To dla nas wygodne rozwiązanie. Pomoże to nam w sprawnym przygotowaniu motocykli do zawodów i treningów. Dziękuję zielonogórskiemu klubowi, że mam taką możliwość - mówi Madsen.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Łukasz Wachowski: Sprawa ze stadionem dla kadry wyjaśni się w ciągu kilku dni/Polsat Sport/Polsat Sport

      Wbił szpilkę byłemu klubowi

      Minęło już kilka miesięcy, odkąd drogi Leona Madsena i KRONO-PLAST Włókniarza Częstochowa się rozeszły. W tym czasie gwiazdor wziął udział w kilku klubowych wydarzeniach, rozkochał nowych fanów, a po byłym klubie nie wydaje się odczuwać nawet cienia żalu.

      To pokazuje, że poza Częstochową też może być szczęśliwy i nie jest mu do tego potrzebny Michał Świącik, wbijając małą szpilkę byłemu pracodawcy - Fajnie jest znów pojawić się tutaj i porozmawiać z ludźmi, którzy tak bardzo interesują się żużlem. Jestem szczęśliwy, że mogę uczestniczyć w takich wydarzeniach - przekazuje Madsen.

      Leon Madsen z tunerem Brianem Kargerem. /Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
      Leon Madsen i Bartosz Zmarzlik dzielą się wrażeniami z biegu w Grand Prix./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
      Leon Madsen jedzie na jednym kole/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje