Aktualna edycja Ligi Mistrzów siatkarzy jest dla polskich drużyn wyjątkowa. Trzech reprezentantów PlusLigi ani razu nie dało się pokonać i w komplecie awansowało do ćwierćfinału rozgrywek. Najtrudniejsze zadanie w ostatniej kolejce miała jednak Aluron CMC Warta Zawiercie, która musiała przypilnować awansu z pierwszego miejsca w spotkaniu z Allianz Milano - rywalem z Włoch, który był ostatnio w wysokiej formie. Goście mieli szansę na wyprzedzenie zawiercian w tabeli grupy C, musieli jednak zgarnąć komplet punktów. Gospodarzom - mecze był rozgrywany w Sosnowcu - wystarczały dwa sety. Ostatecznie nie dali jednak ugrać rywalom ani jednej partii. Zawiercianie od początku nacisnęli rywali zagrywkami. Sygnał do ataku dał Karol Butryn, który już w trakcie swojego pierwszego pobytu w polu zagrywki popisał się trzema asami serwisowymi. Nie wytrąciła go z rytmu nawet przerwa na żądanie dla trenera rywali. "Dla mediolańskich przyjmujących od razu rozpoczął się koszmar z Butrynem" - pisze po meczu fachowy włoski portal volleynews. Serwis zwraca uwagę, że marzenia Milano legły w gruzach, bo Warta rozegrała perfekcyjny mecz, "atakując z całych sił" zza linii dziewiątego metra. A pięć z dziewięciu asów serwisowych zawiercian było właśnie dziełem Butryna. Mistrzowie Polski bezlitośni dla Niemców. Kapitalny wynik w Lidze Mistrzów Karol Butryn znów w formie. Walczy o uwagę Nikoli Grbicia Oprócz niego trzy punkty zagrywką zdobył Mateusz Bieniek, jeden dołożył Bartosz Kwolek. Rywale początkowo też potrafili odpowiedzieć asami serwisowymi, ale trzy z czterech w tym meczu zanotowali w pierwszym secie. "Wiedzieliśmy, że zespół z Mediolanu bardzo dobrze zagrywa, i że ten mecz może się rozstrzygnąć na zagrywce. Niektóre zagrywki, szczególnie te do linii, jest ciężko przyjąć. My takie dostaliśmy i musieliśmy to zaakceptować, skupić się na kolejnych piłkach" - stwierdził po spotkaniu Butryn przed klubową kamerą. Do pięciu asów serwisowych 31-letni siatkarz dorzucił 13 punktów w ataku, przy 50-procentowej skuteczności. Jego 18 punktów było najlepszym dorobkiem na boisku i to właśnie Butryn otrzymał nagrodę dla MVP meczu w Sosnowcu. To sygnał, że atakujący wraca do najwyższej formy. Ostatnio nie był w pełni sił i choćby w poprzednim spotkaniu PlusLigi, z Indykpolem AZS Olsztyn, wypadł blado - w czterech setach zdobył tylko dziewięć punktów, przy 28-procentowej skuteczności w ataku. Kolejkę wcześniej było lepiej, ale jego 19 punktów nie uchroniło zawiercian od porażki po tie-breaku ze Steam Hemarpol Norwidem Częstochowa. A Butryn w pełni sił i formy to poważny kandydat do gry w reprezentacji Polski. Atakujący co roku otrzymuje powołania od Nikoli Grbicia, ale na najważniejsze imprezy nie jeździ. Być może w tym roku postara się jednak nieco zaburzyć hierarchię selekcjonera. Zdecydowanym numerem jeden w ataku jest Bartosz Kurek, ale już pozycje Łukasza Kaczmarka i Bartłomieja Bołądzia w sezonie poolimpijskim nie wydają się aż tak "zabetonowane". Zresztą i na Kurka, starszego od Butryna o pięć lat, coraz mocniej powinni naciskać młodsi zawodnicy. Przykry koniec Fabiana Drzyzgi w Lidze Mistrzów. Teraz przyjedzie do Polski Liga Mistrzów siatkarzy. Alruron CMC Warta Zawiercie wciąż nienasycona Na razie Butryn może cieszyć się z historycznego wyniku Warty, ale też dodatkowego czasu na odpoczynek. Bezpośredni awans do ćwierćfinału oznacza bowiem, że zawiercianie nie będą musieli rywalizować w barażach o czołową ósemkę i unikną dwóch dodatkowych spotkań. Będzie je musiał rozegrać Allianz Milano, który w barażu zmierzy się z Halkbankiem Ankara. "Nastawienie drużyny było takie, by odnieść zwycięstwo, bezpośrednio awansować z pierwszego miejsca i uniknąć dodatkowych meczów. I to nam się udało, każdy z nas dał z siebie maksa. Cieszy, że odpadną nam dwa mecze i będziemy mieli normalne dwa tygodnie treningu. Cieszy też awans do ćwierćfinału, ale stać nas na więcej. Będziemy chcieli dotrzeć do turnieju finałowego" - zaznacza Butryn. Na drodze zawiercian do Final Four Ligi Mistrzów stanie zwycięzca barażu między Berlin Recycling Volleys a SVG Luneburg. Mecze niemieckich drużyn już w lutym. Michał Winiarski traci siatkarza. Nagła zmiana w środku sezonu