Gwiazdy na wylocie. To dla nich ostatnia deska ratunku
Reprezentacja Polski na żużlu przebywa aktualnie na zgrupowaniu na Malcie. Kadra ostro trenuje, a wśród powołanych są Maciej Janowski i Patryk Dudek. Dla byłych medalistów mistrzostw świata będzie to kluczowy sezon. Obaj bardzo chcieliby wrócić do Grand Prix i walczyć o medale. Najlepsze lata i czas nieubłaganie uciekają. Jest jedna droga, która umożliwi Polakom powrót do elity.
![Bartosz Zmarzlik na Gozo. Przejażdżka autem UTV 7.](https://i.iplsc.com/-/000KIRO2M3MTDBHG-C461-F4.webp)
Maciej Janowski w tym roku świętować będzie 34. urodziny, zaś Patryk Dudek jest rok młodszy. Obaj zawodnicy to wielkie nadzieje polskiego żużla. W czasach juniorskich dzielili i rządzili. Później mieli zdobywać medale mistrzostw świata już jako seniorzy. Pierwszy z nich sięgnął po brąz w sezonie 2022, z kolei Dudek był wicemistrzem świata w 2017 roku.
Grand Prix. Dudek i Janowski mają problem
Wydawało się, że obaj zawodnicy pójdą za ciosem, ale w ich karierze coś się zatrzymało. Obaj po sezonie 2023 wypadli z Grand Prix i na własnej skórze przekonali się, że wcale nie tak łatwo tam wrócić. Szczególnie, że są Polakami, a światowe władze bardzo niechętnie patrzą na przyznawanie dzikich kart naszym rodakom. W zeszłym roku wywiązała się zresztą afera z tymi zawodnikami w tle, kiedy okazało się, że żaden z nich nie otrzymał dzikiej karty, choć sportowo na to zasługiwali.
- Skoro obaj uważają, że są w stanie walczyć o medale mistrzostw świata, to sami powinni się tam zakwalifikować. Nie ma innej drogi. Na żadne dzikie karty bym nie liczył. Muszą zdać się na samych siebie - mówi nam jeden z ekspertów, który uważa, że jedyna pewna droga do powrotu dla obu zawodników jest jedna - awansować przez finał Grand Prix Challenge.
Inna sprawa, że to wcale nie takie łatwe zadanie. Problem pojawia się już na poziomie polskich eliminacji, które nie są proste w kontekście wywalczenia przepustki do zmagań międzynarodowych. Kilka lat temu z cyklu Grand Prix wypadli też bracia Pawliccy - również uważani za wielkie talenty i nadzieje polskiego żużla. Ich kariera potoczyła się nieco inaczej, bo aktualnie trudno równać ich poziom do Janowskiego czy Dudka, ale łączy ich to, że również zapowiadali powrót do Grand Prix, ale tego celu nie zrealizowali. Schody okazały się zbyt trudne do pokonania.
Dudek i Janowski w najlepszym wieku do zdobywania medali
Swoją drogą obaj zainteresowani znajdują się w najlepszym wieku dla żużlowca. Młodzi już nie są, ale starzy też nie, a za to bardzo doświadczeni i obyci ze światową czołówką. Mówimy przecież o gwiazdach PGE Ekstraligi, których w swoich składach widziałoby większość klubów.
Dudek z pewnością marzy o powtórzeniu doskonałego dla siebie sezonu 2017, kiedy jeździł niezwykle błyskotliwie i szybko. Lepszy był nawet od Zmarzlika. Janowski zaś sezon życia miał w 2020 roku, kiedy przez kilka dobrych tygodni był piekielnie szybki. W pewnym momencie wydawało się nawet, że może skutecznie powalczyć ze Zmarzlikiem o mistrzostwo świata. Później nieco spuścił z tonu, ale dobry poziom trzymał cały czas. Marzenia medalowe spełnił dwa lata później, choć średnia jego punktów była niższa niż we wspomnianym 2020 roku.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje