W czwartek, w wyjazdowym meczu z ROW-em Rybnik Przemysław Pawlicki zdobył 13 punktów (wygrał 3 biegi), a Krzysztof Buczkowski 11 (także trzy trójki). W niedzielę, w Gdańsku Pawlicki zdobył 14 punktów z bonusem (wygrał 4 biegi), a Buczkowski 13 (także cztery trójki). Polski duet napędza skutecznie Enea Falubaz Tam 24, tu 27 punktów. Nie ulega wątpliwości, że bez kapitalnej jazdy Polaków Falubazowi ciężko byłoby o meczowe wygrane. Klub z Zielonej Góry może być ewidentnie zadowolony ze współpracy Pawlickiego i Buczkowskiego z tunerem z Lublina Michałem Marmuszewskim. To jego silniki MMX dają moc polskim zawodnikom. Silniki MMX ma także Rohan Tungate, Australijczyk startujący w Enea Falubazie. Też czasem z nich korzysta, ale to dla niego raczej opcja rezerwowa. MMX okazuje się bardzo ciekawą opcją na rynku Zawodnicy zwykle biją się o dostęp do topowych tunerów, jak Ryszard Kowalski, Ashley Holloway czy Flemming Graversen. Przykład polskiej dwójki z Falubazu pokazuje jednak, że czasem warto postawić na niezbyt oczywistą opcję, bo to może dać zdecydowanie ciekawy efekt. Na razie ten sojusz wschodu (tam leży Lublin) z zachodem (to położenie Zielonej Góry na mapie Polski) daje nadspodziewanie dobre efekty. Swoją drogą, to Marmuszewski ma ostatnio dobrą passę. Zawodnicy Falubazu błyszczeli w miniony czwartek i w niedzielę, a w sobotę, w finale DME na żużlu silnik MMX włożył do ramy Jarosław Hampel, który finalnie zdobył dla reprezentacji Polski 11 punktów i walnie przyczynił się do zdobycia złotego medalu przez naszych. Na prototypie silnika MMX z nowym zapłonem jechał też w niedzielę Daniel Jeleniewski, który rozpoczął zawody od trójki za wygraną. Potem różnie mu się wiodło, zakończył zawody upadkiem, ale ogólnie był chwalony przez ekspertów Canal+.