Ta decyzja zmieni wszystko. Zmarzlik od tego nie ucieknie
Finały Speedway of Nations, czyli nieoficjalnych mistrzostw świata par na żużlu, odbędą się w tym roku w październiku w Toruniu. Polacy jako gospodarz turnieju ostrzą sobie apetyty na pierwsze w historii tej imprezy zwycięstwo. Do tej pory za każdym razem coś szło nie tak. Kilkukrotnie złoto biało-czerwonym zabierał wystrzałowy duet z Rosji. Tymczasem niewykluczone, że zawodnicy z tego kraju znów staną na starcie zawodów. Ich sprzymierzeńcem jest czas.

Speedway of Nations to impreza, którą śmiało można nazwać przekleństwem reprezentacji Polski. Turniej pojawił się w żużlowym kalendarzu w 2018 roku. Aż trudno uwierzyć, że nasza kadra mając takie gwiazdy w zespole z mistrzem świata Bartoszem Zmarzlikiem na czele nie wygrała jeszcze ani razu.
Rosjanie zdominowali Speedway of Nations
Przez pierwsze trzy sezony tej imprezy górą byli Rosjanie. W tamtym czasie Polska musiała zadowolić się dwukrotnie srebrnym medalem i raz brązowym. Okazało się wtedy, że zespół złożony z Artioma Łaguty i Emila Sajfutdinowa jest zbyt mocny dla Zmarzlika i spółki. Dominacja tej dwójki została zatrzymana dopiero w sezonie 2021, kiedy obaj w ogóle nie reprezentowali swojego kraju w finałach Speedway of Nations. W kolejnych latach też nie mieli takiej możliwości ze względu na wojnę na Ukrainie.
Inna sprawa, że duet Łaguta - Sajfutdinow zasadniczo w SoN jeszcze nie przegrał. I nie można wykluczyć, że w tym roku dostaną kolejną szansę na odniesienie zwycięstwa. Za chwilę negocjowany ma być pokój na Ukrainie, który może okazać się furtką do powrotu Rosjan na żużlową arenę międzynarodową.
Jeśli spełni się ten scenariusz, to Polakom wyrośnie kolejny trudny rywal. Sajfutdinow startuje na co dzień w Toruniu, a przez niektórych nazywany jest królem miejscowej Moto Areny. Łaguta też doskonale czuje się na tamtym obiekcie. Mówimy zresztą o byłym mistrzu świata i najlepszym zawodniku PGE Ekstraligi z zeszłego sezonu. Podopieczni trenera Rafała Dobruckiego mają się więc czego bać.
SoN. Niespełniony sezn o złotym medalu
Wiele wskazuje na to, że w sezonie 2025 ponownie ciężko będzie polskiej kadrze przełamać klątwę i zdobyć złoto. Inne reprezentacje są w stanie wystawić bardzo mocne duety, a jeśli do tego wszystkiego dojdą jeszcze Rosjanie, to skala trudności znacząco pójdzie w górę. Poza wszystkim na dziś ciężko wskazać pewniaka do pary ze Zmarzlikiem. Naturalnym kandydatem wydaje się Dominik Kubera, ale tej konfiguracji już próbowano przed rokiem i efektów nie było.
W tle pojawia się też kandydatura Patryka Dudka, jako zawodnika Apatora Toruń. Szans na występ w finałach SoN nie będzie miał raczej inny z polskich gwiazdorów. Chodzi oczywiście o Macieja Janowskiego, który po aferze na Malcie został z kadry wyrzucony.