Partner merytoryczny: Eleven Sports

Szczerość trenera. Mówi, że wtedy mógł odejść

Robert Kempiński po sezonie 2020 został odstawiony od prowadzenia ZOOLeszcz GKM-u. Trener pochodzący z Grudziądza postanowił jednak pozostać w klubie, co umożliwili mu również działacze. W międzyczasie Kempiński dostał propozycję pracy w PSŻ Poznań, z której nie skorzystał. - Dopóki mnie tutaj chcą, to będę - powiedział szkoleniowiec.

Na zdjęciu: Robert Kempiński, Marcin Murawski i Artiom Łaguta.
Na zdjęciu: Robert Kempiński, Marcin Murawski i Artiom Łaguta./Fot. Marcin Karczewski/Newspix
Na zdjęciu: Robert Kempiński./Marcin Karczewski / PressFocus/Newspix

Kempiński w Grudziądzu jest żywą legendą. Startował w barwach GKM-u, a później GTŻ-u w latach 1989-1998 i 2001-2007. Przez ten czas zapracował sobie na miano najskuteczniejszego zawodnika w historii klubu. Zdobył 1563 punkty, czyli o trzy "oczka" więcej niż drugi w klasyfikacji Paweł Staszek. Karierę zawodniczą zakończył w wieku 35 lat, a następnie zajął się trenerką. W sezonie 2008 przejął pierwszy zespół, z którym pracował aż do 2020 roku. 

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Szybka Kontra. Opaska kapitana podzieli mistrzów Polski? WIDEO/szybka kontra (żużel)/INTERIA.TV

      Kempiński mógł zostawić GKM dla PSŻ Poznań

      Mamy 2023 rok, a GKM-u w fazie play off jak nie było, tak dalej nie ma. Największymi osiągnięciami grudziądzan pod batutą Kempińskiego były dwa piąte miejsca w PGE Ekstralidze - w sezonach 2016 i 2019. Jego następca - Janusz Ślączka wcale nie poprawił wyników. Na razie musi zadowolić się siódmymi pozycjami, które w Grudziądzu są zaledwie planem minimum. - Zawsze byłem w klubie i pracuję w nim do dzisiaj. Jeśli chodzi o stanowisko trenera, to nie jest tajemnicą, że miałem propozycję i mogłem iść do Poznania. Ale dopóki mnie tutaj chcą, to będę - zaznaczył.

      50-letni szkoleniowiec miał w stolicy Wielkopolski odpowiadać za wyniki pierwszego zespołu, a także zbudować szkółkę. Ostatecznie oferty PSŻ-u nie przyjął i do Poznania trafił duet Adrian Gomólski - Tomasz Bajerski, który poprowadził drużynę do awansu do 1. Ligi Żużlowej. Zresztą tego pierwszego w klubie już nie ma. Kempiński został z kolei w Grudziądzu, gdzie pomaga Januszowi Ślączce podczas meczów PGE Ekstraligi i prowadzi GKM w U24 Ekstralidze.

      GKM ma trzech trenerów: Ślączkę, Kościechę i Kempińskiego

      Oprócz Kempińskiego, w Grudziądzu pracuje jeszcze dwóch trenerów. Janusz Ślączka jest trenerem pierwszego zespołu, a Robert Kościecha zajmuje się młodzieżą. - Jestem z kontakcie z Januszem. Stoję, jesteśmy na telefonach. Nieraz trzeba przekazać toromistrzowi cenne pomysły Janusza. Pierwszy trener nie może rozmawiać z zawodnikami, pilnować toru i mówić, jak ma być polany. Szybko dzwoni do mnie, a ja przekazuję to dalej. Robimy wszystko, żeby było jak najlepiej dla naszej drużyny - opowiedział Kempiński.

      GKM w zeszłorocznej U24 Ekstralidze zajął piąte miejsce (bilans 6-2-6). Grudziądzanie mogliby finiszować z jeszcze lepszym wynikiem, ale w trakcie sezonu zespół opuścił jeden z liderów Emil Breum Ankersen. - Wypożyczyliśmy go do Poznania. PSŻ potrzebował zawodnika, a jak u nas jeździł to gwarantował 10-12 punktów co mecz. Chciał się pokazać w innej drużynie i klub się na to zgodził - podsumował trener.

      Zobacz również:

      Na zdjęciu: Robert Kempiński./Marcin Karczewski / PressFocus/Newspix
      Na zdjęciu: Robert Kempiński./Marcin Karczewski / PressFocus/Newspix


      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje