Partner merytoryczny: Eleven Sports

Rosjanin pojedzie jako Łotysz?!

Przez ostatnie 7 dni nie było dnia, w którym nie napływałyby informacje o kolejnych sankcjach nałożonych na tych, co z Rosji i Białorusi, i na to, co rosyjskie i białoruskie. Nie inaczej jest w żużlu. Już odwołano rundę cyklu Grand Prix w Togliatti, a jeszcze w tym tygodniu należy spodziewać się decyzji dotyczącej startów żużlowców i na arenie międzynarodowej, i w poszczególnych ligach. Już teraz mówi się jednak o tym, że zawodnicy nie próżnują i szukają możliwości obejścia sankcji spowodowanych napaścią Rosji na Ukrainę.

Grigorij Łaguta i Paweł Przedpełski
Grigorij Łaguta i Paweł Przedpełski/Jarosław Pabijan/Flipper Jarosław Pabijan

Najbardziej oczywistym kierunkiem dla żużlowców, którzy mogą zostać objęci sankcjami, wydaje się staranie o polską licencję. Szczególnie w przypadku zawodników posiadających polskie obywatelstwo, ten ruch wydaje się naturalny. To jednak tylko teoria. W praktyce staranie się o polską licencję będzie trudne. Najpierw żużlowcy musieliby uzyskać zgodę macierzystej federacji (chyba, że zostanie zawieszona przez FIM - wtedy nie), a później będzie trzeba liczyć na przychylność polskiej strony.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Szybka kontra. Wyrzucić Rosjan? Jesteśmy przeciwko. WIDEO /INTERIA.TV/INTERIA.TV

      O to może być trudno. - To jest bardzo delikatna sprawa. Z sympatii do Łaguty, który ma bardzo dobre relacje z naszym mistrzem Bartoszem Zmarzlikiem chciałoby się dać zgodę, ale są też inne kwestie. Gdybyśmy się zgodzili, to będziemy mieć sześciu Polaków w Grand Prix. Większym problemem jest jednak to, że Rosja prowadzi wojnę, a cały świat jednoczy się i solidaryzuje, by ten konflikt zakończyć - mówił w rozmowie z Interią prezes Polskiego Związku Motorowego, Michał Sikora. Dał do zrozumienia, że przyznanie polskich licencji rosyjskim żużlowcom nie będzie formalnością.

      Grigorij Łaguta obierze kierunek łotewski?

      Nie może więc dziwić, że w obliczu ryzyka utraty pracy, rosyjscy żużlowcy rozglądają się za innymi możliwościami. Tak ma być choćby w przypadku Grigorija Łaguty. Zawodnik Motoru Lublin ma sondować kierunek łotewski. Żużlowiec w przeszłości reprezentował już barwy nadbałtyckiego państwa, startował nawet kilkukrotnie w jego barwach w zawodach cyklu Grand Prix, jednak później powrócił do reprezentowania swojej ojczyzny.

      Nawet jeśli Łaguta uzyska licencję łotewską, nie będzie mu na żużlowych arenach łatwo. Nawet lubelscy kibice, którzy darzą Rosjanina olbrzymią sympatią, domagają się od klubu zerwania kontraktu z rosyjskim żużlowcem.

      Nie są w tej ocenie odosobnieni. Przeciwny takiemu rozwiązaniu jest też m.in. Tomasz Dryła - pochodzący z Lublina uznany komentator Canal+. - Teraz żaden numer z polską, łotewską, hiszpańską, czy senegalską licencją przejść po prostu nie może. To byłoby jak splunięcie w twarz nie tylko walczącym i ginącym sąsiadom, ale nam samym, Polakom, którzy tak masowo pokazujemy w tych krytycznych dniach, że są rzeczy dużo ważniejsze, niż sport, bieżąca polityka, czy biznes - napisał dziennikarz w liście otwartym. Wydaje się więc, że nawet jeśli Łaguta faktycznie będzie startował z łotewską licencją, może spotkać się z ostracyzmem.

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje