Lidsey reprezentował Unię w latach 2018-2023. Najlepszym sezonem w jego dotychczasowej karierze był pandemiczny rok 2020, kiedy wykręcił średnią biegową 1,787 (23. miejsce w klasyfikacji indywidualnej). Później obniżał loty aż w końcu odszedł. W Lesznie zdecydowali się na pozostawienie Bartosza Smektały, kosztem Lidseya, gdy Australijczyk ukończył 24. rok życia. W Grudziądzu Lidsey się przebudził. Ma bardzo podobną średnią do tej z sezonu 2020 (1,783). W nowym klubie jest jednym z liderów, czego nie można było powiedzieć o jego startach w Lesznie. Tam wynik ciągnęli inni, on miał tylko dostarczać solidne punkty. Nikogo już nie dziwią tłumaczenia prezesa Marcina Murawskiego, który zastąpienie Nickiego Pedersena argumentował tym, że "Kangur" powinien lepiej punktować na wyjazdach. Fogo Unia Leszno spadnie? Przydałby się im Jaimon Lidsey Działacz GKM-u miał rację. Wiekowy Pedersen na wyjazdach w PGE Ekstralidze już rok temu miał potężne problemy, natomiast jego następca w aktualnym sezonie zdobył w Zielonej Górze 10 punktów i 12 we Wrocławiu. Co prawda w sześciu wyścigach, ale dla Duńczyka ten pułap często mógł być nieosiągalny. - Oglądam mecze GKM-u i Lidseya. Teraz jeździ o poziom wyżej niż w poprzednim sezonie - komentuje Rufin Sokołowski, który na miejscu prezesa Unii nie zrezygnowałby z młodego Australijczyka.- Zmieniła się jego rola w drużynie, ciąży na nim większa odpowiedzialność. Jednak to Lesznie nabrał doświadczenia, teraz śmietankę spijają inni. Może w ubiegłym roku nie miałem nosa, ale namawiałem działaczy Unii do pozostawienia go po prostu z własnego doświadczenia. Trzeba przeanalizować, czy dany zawodnik już jedzie na maksa, czy ma jeszcze jakieś większe możliwości - dodaje były sternik leszczyńskiego klubu. "Złote dziecko" uratuje swoją karierę? To mógł być koniec Rufin Sokołowski wraca do przeszłości. "Słabość menedżerów" Sokołowski jest zdania, że odejście 25-latka wymusił regulamin. - Specjaliści od żużla zlikwidowali pozycję rezerwowego seniora. Gdyby ta pozycja wciąż funkcjonowała, można byłoby tego Lidseya zostawić w Lesznie. W tej chwili normalnie by jeździł. Pan wie, skąd wziął się ten opór przeciwko rezerwowym seniorom? Ze słabości menedżerów. Musieli dokonywać wyborów, czasami stanąć oko w oko z zawodnikiem i mu powiedzieć "będziesz na rezerwie". Teraz, jak ma się pięciu zawodników na pięć miejsc, można pracować bez stresu i brać za to pieniążki - twierdzi nasz rozmówca.Czy bohater artykułu utrzyma stabilną formę na wyjazdach w trakcie 5. kolejka PGE Ekstraligi? Już o godzinie 16:30 rozpocznie się mecz ZOOLeszcz GKM-u Grudziądz w Gorzowie przeciwko miejscowej ebut.pl Stali Gorzów. Spadek będzie katastrofą. "Nawet Motor Lublin miałby kłopoty"