Podcięte skrzydła "Żurawi"
Drużyna Stali Rzeszów nie dysponuje w tym roku składem dającym nadzieję na walkę o wysoką lokatę w ekstraligowych rozgrywkach.

Duńczyk w ubiegłym roku znakomicie prezentował się w polskiej lidze. Można przypuszczać, że i w tym pełnił będzie funkcję zdecydowanego lidera rzeszowian. Dobrucki trafił do Stali z Unii Leszno. W poprzednim sezonie efektownie wrócił na tor po ciężkiej kontuzji. Choć wydawało się, że nie będzie go już stać na skuteczną jazdę, udowodnił, iż było to błędne mniemanie. Zaskoczył w wielu spotkaniach, zdobywając pokaźne ilości punktów. Mimo dobrej postawy nie znalazł dalszego zatrudnienia w ekipie "Byków" i przeniósł się do Rzeszowa, gdzie już od lat współpracuje z miejscowym sponsorem.
Trzecią siłą drużyny może być Scott Nicholls. Anglik nie ma jednak opinii pewniaka na polskich torach. Niejednokrotnie jedzie poniżej poziomu, co nie było bez wpływu na jego rozstanie się zimą z Unią Tarnów, w której barwach startował przed rokiem. Jak się dodatkowo okazuje już na początku rozgrywek Nichollsowi w regularnych występach w plastronie "Żurawi" przeszkodzić może liga angielska. Terminy tamtejszych meczy kolidują ze spotkaniami w naszym kraju. W związku z tym Brytyjczyka zabraknie prawdopodobnie już w inauguracyjnej konfrontacji z Włókniarzem Częstochowa, a to może nie być jedyna absencja.
Poza Pedersenem i Nichollsem szereg obcokrajowców Stali uzupełniają Davey Watt i Andreas Messing. Obydwaj są jak do tej pory niesprawdzonymi na gruncie ekstraligowym zawodnikami. Trudno ocenić na co stać ich będzie w przypadku powołania na któryś z meczów rzeszowian.
Wydaje się, iż "Żurawie" mogłyby w tym roku nosić miano jednej z groźniejszych drużyn, gdyby nie dziwne ruchy transferowe wykonane zimą. Na pierwszy plan wysuwa się tu odejście Tomasza Chrzanowskiego do Gdańska. Żużlowiec w 2006 roku był jednym z krajowych liderów zespołu i jego punkty byłyby dużym wsparciem w tegorocznej walce o Drużynowe Mistrzostwo Polski. Oprócz Chrzanowskiego klub opuścił Tomasz Rempała, który przeniósł się do Gniezna. Zawodnik faktycznie w zeszłym roku nie zachwycał, jednak wydaje się, iż stać go na skuteczniejszą jazdę niż niektórych spośród tych, którzy w Rzeszowie zostali.
Ze Stalą poza dwójką Polaków rozstał się Rune Holta. Kierownictwo drużyny już w trakcie rozgrywek popadło w konflikt z zawodnikiem. U podłoża sporu leżały oczywiście kwestie finansowe. Nieporozumienia doprowadziły do tego, że zrezygnowano z usług Holty, a on przeniósł się do Tarnowa.
Rzeszowianie nie zdołali zbudować silnej ekipy. Pedersen, Dobrucki i wykazujący wahania formy Nicholls to, jak się wydaje, znacznie za mało, by myśleć o podbiciu Ekstraligi. "Żurawiom" może zdecydowanie brakować wsparcia w potyczkach wyjazdowych. Punkty będą zapewne zbierać u siebie, co powinno wystarczyć na spokojne utrzymanie, ale chyba na nic więcej.
Kadra Marmy Rzeszów:
Obcokrajowcy:
Nicki Pedersen (Dania)
Scott Nicholls (Wielka Brytania)
Davey Watt (Australia)
Andreas Messing (Szwecja) - junior
Seniorzy:
Rafał Dobrucki
Maciej Kuciapa
Dawid Stachyra
Paweł Miesiąc
Rafał Trojanowski
Janusz Ślączka
Piotr Winiarz
Juniorzy:
Marcin Leś
Dawid Lampart
Mateusz Szostek
Konrad Chudziński
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje