"Teraz mieszkam w Portugalii. Dwa lata temu zaczęłam spędzać tam więcej czasu, zwłaszcza zimą. Chciałam mieszkać w miejscu, w którym można codziennie trenować. W Polsce ciężko cokolwiek zaplanować, bo bywa, że przez kilka miesięcy nie ma fal" - wyjaśniła w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Julia Szeremeta zapytana o życie uczuciowe. Postawiła sprawę jasno Karolina Wolińska to ośmiokrotna mistrzyni Polski i złota medalistka mistrzostw Europy Surfing to jej żywioł. Wolińska jest oddana tej dyscyplinie tak bardzo, że chętnie bierze udział w zawodach na zimnym Bałtyku. Turniej Cold Waves by Porsche, który rozgrywa się we Władysławowie, jest bardzo chętnie odwiedzany przez sportsmenkę marzącą o kolejnych sukcesach. "Na Bałtyku zwykle są ciężkie warunki, a możliwości do porządnego surfowania nie zdarzają się często. Tutaj akurat udało się zorganizować zawody, a woda nie była nawet zbyt zimna, bo miała około pięciu stopni. Kibice patrzą na nas jak na szaleńców, ale da się polubić taką zimną wodę, zresztą zawodnicy mieszkający w Polsce nie mają innego wyjścia. Gdy tu żyłam z powodu pracy też musiałam się do tego przyzwyczaić. Właśnie przez chęć rozwijania się zdecydowałam o przeprowadzce" - uzasadniła Wolińska. W surfingu jest od około dekady. Wcześniej trenowała windsurfing, czyli dyscyplinę o wiele bardziej popularną w Polsce. Jak sama twierdzi, wszystko zaczęło się od filmu "Na fali", w którym na morskich bałwanach wznosił się Patrick Swayze. Dziś jest to jeden z jej sposobów na życie, ale Wolińska przyznała, że z samego udziału w zawodach trudno się utrzymać. Dlatego pracuje jako wiceprezeska zarządu w firmie spożywczej "Bałtyk". Karolina Wolińska ma wsparcie swojego brata. Dawid Woliński też kocha wodę "Dawid kocha wodę i ze trzy lata temu po raz pierwszy spróbował surfingu na Bali. Strasznie mu się to spodobało, choć jest bardzo wybredny. Musi mieć ciepło oraz idealne warunki na wodzie. Śmiejemy się, że muszę go tu kiedyś wyciągnąć nad Bałtyk zimą, ale póki co się nie udaje" - opowiadała o bracie Wolińska. Piotr Żyła postawił granicę. Tego nie dałby rady zrobić. "To prowokacja!" Surferka nie marzy już jednak o udziale w igrzyskach. Jak sama twierdzi, za późno włączyła się w dyscyplinę. Teraz jednak cieszy się, że dołączenie tego sportu do najważniejszej sportowej imprezy na świecie polepszyło znacznie możliwości juniorów i zapewniło rozwój tej dyscypliny na najbliższe lata.