Kiedy na początku sierpnia stało się jasne, że Arged Malesa Ostrów spada z PGE Ekstraligi, to mówiono, że klub będzie jednym z faworytów do wygrania eWinner 1. Ligi w sezonie 2023. Wskazywano, że klub oszczędził w tym roku duże pieniądze, a w kolejnym będzie miał dodatkowy milion od PGE Ekstraligi. Przebiła ich Abramczyk Polonia Bydgoszcz Arged Malesa w pierwszych dniach poszukiwań nowych zawodników rzucała setkami tysięcy złotych. Z czasem jednak impet osłabł. Pozyskano Tobiasza Musielaka, ale już Davida Bellego nie dało się namówić na kontrakt. Abramczyk Polonia Bydgoszcz przebiła ofertę Ostrowa. Nagle spadkowicz stał się bardzo oszczędny. Nie wziął udziału w licytacji o Bellego, nie zaczął się desperacko bić o innych zawodników. Coraz głośniej o tym, że klub nie dostanie tego dodatkowego miliona z Ekstraligi, bo to miał być bonus za szkolenie, a Ostrów nie zrealizował jednego z warunków. Teraz Agred Malesa czeka na cenową okazję Na razie Arged Malesa ma wspomnianego Musielaka oraz Oliviera Berntzona, Grzegorza Walaska i Matiasa Nielsena (U-24). I choć do wzięcia są Matej Zagar, Nicolai Klindt czy Patrick Hansen (dogadał się z ROW-em Rybnik, ale niczego nie podpisał), to Ostrów nie zamyka składu. To wszystko może się skończyć tym, że Arged Malesa zatrzyma dodatkowo Tima Sorensena, ewentualnie pozyska Victoria Palovaarę, który w tym roku dobrze spisywał się w szwedzkiej Bauhaus-Ligan i drugiej lidze polskiej. Chyba że trafi się cenowa okazja na zawodnika pokroju Klindta. Szaleństwa jednak nie będzie, bo w kasie się nie przelewa, a w kadrze jest kilku dobrych juniorów, więc klub zachowuje względny spokój. Czytaj także: Przed nim czas trudnych decyzji. Komuś może podpaść