Partner merytoryczny: Eleven Sports

Euforia w polskim klubie. Długo czekali na tę noc

To było prawdziwe święto żużla w Grudziądzu, spektakl, który trzymał w napięciu praktycznie do końca meczu. Niczym w filmowej produkcji, gospodarze przez całe spotkanie przegrywali, by wyjść na dwupunktowe prowadzenie przed wyścigami nominowanymi i ostatecznie przypieczętować zwycięstwo w 14. biegu. Utrzymanie grudziądzan w PGE Ekstralidze jest już bardzo blisko, a awans do fazy play-off pozostaje sprawą otwartą. To może być historyczny moment dla tego klubu. Ojcem porażki Stali był Martin Vaculik, który zaliczył fatalne spotkanie.

Max Fricke świętuje wygraną
Max Fricke świętuje wygraną/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski

Grudziądzanie byli w świetnych nastrojach po zeszłotygodniowym meczu w Lesznie. Na stadionie Unii pokazali się ze świetnej strony i niewiele zabrakło im do zwycięstwa, a zdobyty punkt bonusowy mocno przybliżył ich do utrzymania. Zwycięstwo na własnym stadionie ze Stalą Gorzów miało być tylko formalnością. Tymczasem początek meczu pokazał, że starcie z podopiecznymi Stanisława Chomskiego będzie bolesną przeprawą. Po pierwszej serii startów gospodarze przegrywali 7:17 i nie zanotowali żadnego indywidualnego zwycięstwa.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Co w Paryżu piszczy? Przegląd prasy przed startem igrzysk olimpijskich. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

      Żużel. GKM wrócił do meczu dzięki szachom taktycznym

      Menedżer gospodarzy, Robert Kościecha nie zamierzał czekać ze zmianami taktycznymi. Już w piątym wyścigu wpuścił Maxa Fricke'a w ramach rezerwy taktycznej w miejsce Kacpra Pludry i to był prawdziwy strzał w dziesiątkę, bo grudziądzanie podwójnie zwyciężyli i przegrywali różnicą już tylko sześciu punktów. Odpowiedź przyszła szybko, bo w kolejnym wyścigu gorzowianie zwyciężyli 4:2, choć przez trzy okrążenia prowadził nieoczekiwanie Kevin Małkiewicz. Ostatecznie Vaculik zdołał go wyprzedzić na ostatnim okrążeniu.

      Grudziądzanie uwierzyli w swoje możliwości, a dzięki doskonałej akcji na Martina Vaculika przeprowadzonej najpierw przez Maxa Fricke'a, a następnie Jaimona Lidsey'a, GKM był już tylko dwa "oczka" za rywalami z Gorzowa. Spotkanie przypominało starcie bokserów wagi ciężkiej, bo na każdy cios wyprowadzony przez GKM, Stalowcy odpowiadali. Tym samym po 10. biegach goście nadal prowadzili różnicą 6 punktów.

      Żużel. GKM Grudziądz niczym feniks z popiołów

      Przebudzenie GKM-u przyszło w czwartej serii startów, którą miejscowy wybrali ośmioma punktami i finalnie wysforowali się na dwupunktowe prowadzenie przed wyścigami nominowanymi. Liderzy gości przegrywali i stracili prędkość w motocyklach. Wydawało się, że nic nie zabierze zwycięstwa miejscowym.

      Szansę od Stanisława Chomskiego w 14. biegu dostał Oskar Paluch, który nie wytrzymał presji i wjechał w taśmę. Wówczas grudziądzanie byli o krok od zwycięstwa w meczu, bo Palucha zastąpił niżej notowany Jakub Stojanowski, a samo zwycięstwo w przedostatnim wyścigu zagwarantowali miejscowym Lidsey oraz Jepsen Jensen wygrywając podwójnie z Martinem Vaculikiem. Ostatni wyścig padł łupem gości, ale to nie zmienia faktu, że gospodarze zwyciężyli.

      Zwycięstwo w domowym meczu ze Stalą Gorzów praktycznie zapewnia grudziądzanom utrzymanie w PGE Ekstralidze, a co więcej, pozostawia fazę play-off otwartą. Grudziadzanie mogą historycznie awansować do fazy finałowej.

      Żużel. Zooleszcz GKM Grudziądz - Ebut.pl Stal Gorzów 46:44

      GKM Grudziądz: 46

      9. Max Fricke 12+1 (2, 2*, 3, 3, 1, 1)

      10. Jaimon Lidsey 8+2 (0, 1, 2*, 3, 2*)

      11. Michael Jepsen Jensen 10 (0, 3, 1, 3, 3)

      12. Kacper Pludra 0 (0, -, -, -)

      13. Wadim Tarasienko 10+1 (2, 0, 3, 3, 2*, 0)

      14. Kacper Łobodziński 3 (1, 2, 0)

      15. Kevin Małkiewicz 3 (0, 2, 0, 1)

      Stal Gorzów: 44

      1. Martin Vaculik 6 (1, 3, 1, 0, 1)

      2. Jakub Miśkowiak 2 (1, 1, 0, -, -)

      3. Oskar Fajfer 7+1 (3, 0, 2, 0, 2*)

      4. Szymon Woźniak 5+1 (1, 1, 1*, 2)

      5. Anders Thomsen 12 (3, 2, 3, 1, 3)

      6. Oskar Paluch 10+1 (3, 3, 2*, 2, t)

      7. Jakub Stojanowski 2+1 (2*, 0, 0, 0)

      Bieg po biegu:

      1. Fajfer, Fricke, Vaculik, Jepsen Jensen 2:4
      2. Paluch, Stojanowski, Łobodziński, Małkiewicz 1:5 (3:9)
      3. Thomsen, Tarasienko, Miśkowiak, Pludra 2:4 (5:13)
      4. Paluch, Łobodziński, Woźniak, Lidsey 2:4 (7:17)
      5. Jepsen Jensen, Fricke, Woźniak, Fajfer 5:1 (12:18)
      6. Vaculik, Małkiewicz, Miśkowiak, Tarasienko 2:4 (14:22)
      7. Fricke, Thomsen, Lidsey, Stojanowski 4:2 (18:24)
      8. Tarasienko, Fajfer, Woźniak, Łobodziński 3:3 (21:27)
      9. Fricke, Lidsey, Vaculik, Miśkowiak 5:1 (26:28)
      10. Thomsen, Paluch, Jepsen Jensen, Małkiewicz 1:5 (27:33)
      11. Tarasienko, Woźniak, Fricke, Vaculik 4:2 (31:35)
      12. Jepsen Jensen, Paluch, Małkiewicz, Stojanowski 4:2 (35:37)
      13. Lidsey, Tarasienko, Thomsen, Fajfer 5:1 (40:38)
      14. Jepsen Jensen, Lidsey, Vaculik, Stojanowski 4:1 (45:39)
      15. Thomsen, Fajfer, Fricke, Tarasienko 1:5 (44:46)
      Martin Vaculik i Jakub Miśkowiak./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
      Martin Vaculik, Anders Thomsen, Stal Gorzów/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
      Wadim Tarasienko/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński

      INTERIA.PL

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje