Bracia Gollobowie, Karlssonowie, Rempałowie, Drymlowie czy Pedersenowie z różnym skutkiem przed laty pojawiali się na torach. Często wspólnie dokonywali wielkich rzeczy, regularnie udzielali sobie różnego rodzaju pomocy. Mówiło się, że np. Tomasz Gollob miał znacznie większy udział w sukcesach niż jego starszy brat, Jacek. Choć oczywiście jest w tym część prawdy, to jednak należy docenić to, że Jacek także często miał świetnie wyniki, tylko że jego brat miał wybitne i przez to był zawsze na "świeczniku". Trudne było jeździć u jego boku. Czasem bracia na torze walczyli w zawodach indywidualnych. Walkę zresztą aż nadto brali sobie do serca. Peter i Mikael Karlssonowie zaliczyli kiedyś masakryczny upadek podczas wspólnego biegu, bo żaden nie chciał odpuścić. W życiu byli braćmi, na torze rywalami. Niektórzy mówili, że łączyła ich szorstka więź, podobnie jak Grigorija i Artioma Łagutę. W tym drugim przypadku starszy z braci niespecjalnie cieszył się nawet, gdy ten młodszy dwa lata temu osiągnął życiowy sukces, sięgając w Toruniu po indywidualne mistrzostwo świata. Brat walczył z siostrą. Matka nie mogła na to patrzeć? Podczas niedawnych mistrzostw USA na torze skonfrontował się brat z siostrą. Greg Moore okazał się dużo lepszy od Catheriny, ale młoda zawodniczka mimo bycia najsłabszą uczestniczką zawodów, absolutnie się nie poddawała. Jak trzeba było, próbowała ostro walczyć. Brak jej jednak umiejętności. Nie mamy informacji na temat tego, jak walkę swoich dzieci przyjęła matka obojga, ale z pewnością wolałaby na to nie patrzeć. Podobnie jak matka bokserów - Witalija i Władimira Kliczki, która nie chciała walki między synami. W Holandii zdarza się, że ze swoimi braćmi walczy Nynke Sijbesma, młoda zawodniczka o naprawdę wielkiej ambicji. Wielokrotnie wygrywa z mężczyznami, zresztą zrobiła to także podczas sierpniowych zawodów w Heusden-Zolder. Przypadek Celiny Liebmann chyba natchnął inne panie w tym sporcie i obecnie grupę kobiet na torze należy traktować już w stu procentach poważnie. Niejeden przekonał się, że rywal jak każdy inny.