Stal Gorzów straciła Bartosza Zmarliika, ale robi wszystko, by wychować nowego mistrza. Napisać, że w klubie ruszyło szkolenie na masową skalę, to jak nic nie napisać. Liczba adeptów i zawodników robi niesamowite wrażenie. Zwłaszcza że speedway to nie piłka nożna, a meczowa kadra liczy najwyżej ośmiu żużlowców. Jest boom na Stal. Trener zwraca uwagę na pewien szczegół Ponad 40 młodych adeptów i zawodników to także efekt przejęcia przez klub miniżużlowej szkółki z Wawrowa, ale nie tylko. Paweł Parys, były zawodnik Stali, a obecnie trener młodzieży zwraca uwagę na jeszcze jeden magnes. - Od momentu kiedy pojawiła się możliwość trenowania na pit bike’ach widzimy zdecydowanie większe zainteresowanie dzieci żużlem. Młody zawodnik nie musi się o nic martwić. Klub dba o sprzęt i organizuje wszelkie akcesoria do jazdy - mówi Parys. Słusznie trener zwraca uwagę na to, że młodzi nie muszą się martwić o sprzęt. Stal w sumie przygotowała dla swoich adeptów 29 kompletnych motocykli. To oczywiście duży wysiłek finansowy, ale to się może szybko zwrócić. Chcą być jak Bartosz Zmarzlik Największą pokusą w szkoleniu jest bowiem przede wszystkim możliwość wykreowania nowej gwiazdy. Do ubiegłego roku lokomotywą Stali na torze i poza nim był Zmarzlik. Jako wychowanek i zawodnik gorzowskiego klubu zdobył trzy tytuły mistrzowskie. W ostatnich sezonach nie miał też sobie równych w PGE Ekstralidze. Zmarzlik przeniósł się jednak do Motoru Lublin, mówiąc: "musimy od siebie odpocząć". Dlatego Stal potrzebuje kogoś innego na jego miejsce. Wciąż wielką nadzieją jest junior Oskar Paluch, ale w kolejce czekają następni. Z 40 zawodników prędzej można coś wybrać niż z kilku. W czasach największego boomu na żużel, gdy ogłaszano nabór, potrafiło się zgłosić nawet 100 chętnych. W poprzednich latach można ich było liczyć na palcach jednej ręki. Biorąc to pod uwagę, teraz mamy prawdziwy szał. W Stali za szkolenie odpowiada żywa legenda klubu Piotr Świst. Podstaw uczą wspomniany Parys i Piotr Rembas, były zawodnik i syn innej legendy Jerzego Rembasa. Zobacz również: Jest wyrok! Jednak dalej będą krzyczeć. Szalików też nie wyrzucą