Mistrzowie świata na pokładzie samolotu rozbitego w USA. Przed laty zachwycali publiczność
Na pokładzie samolotu, który zderzył się ze śmigłowcem wojskowym i runął do rzeki pod Waszyngtonem, znajdowali się m.in. Jewgenia Szyszkowa i Wadim Naumow, którzy przed laty należeli do ścisłej światowej czołówki w łyżwiarstwie figurowym. Para w 1994 roku sięgnęła po mistrzostwo globu, w tym samym sezonie otarła się też o podium igrzysk olimpijskich w Lillehammer.
![Jewgenia Szywkowa i Wadim Naumow (w ramce) byli na pokładzie samolotu, który runął do rzeki pod Waszyngtonem](https://i.iplsc.com/-/000KIUSB59SB4MVJ-C461-F4.webp)
Pierwsze informacje o katastrofie w Stanach Zjednoczonych zaczęły napływać w czwartek po godz. 4 czasu europejskiego. Samolot pasażerski linii PSA, będącej regionalnym partnerem American Arlines, lecący z miasta Wichita zderzył się ze śmigłowcem wojskowym i wpadł do rzeki Potomac pod Waszyngtonem.
Samolotem pasażerskim podróżowały w sumie 64 osoby - 60 pasażerów i czterech członków załogi, z kolei na pokładzie wojskowego śmigłowca znajdowało się trzech żołnierzy. Wiadomo już, że zginęło co najmniej 19 osób, ale wiele wskazuje na to, że śmiertelny bilans będzie rósł.
Wraz z upływem godzin pojawiały się coraz to nowsze doniesienia na temat pasażerów lotu z Wichita. Z informacji przekazanych przez profil The Skattin Lesson wynika, że na pokładzie znaleźli się m.in. łyżwiarze oraz trenerzy, którzy wracali z obozu po mistrzostwach kraju. Na tragedię zareagowała już Międzynarodowa Unia Łyżwiarska (ISU).
Międzynarodowa Unia Łyżwiarska (ISU) i globalna społeczność łyżwiarzy są głęboko wstrząśnięci tragicznym wypadkiem samolotu American Airlines w Waszyngtonie. Jesteśmy zdruzgotani tym, że wśród osób na pokładzie byli łyżwiarze wraz z członkami rodzin, przyjaciółmi i trenerami. Nasze myśli są ze wszystkimi dotkniętymi tą tragedią. Łyżwiarstwo figurowe to coś więcej niż sport — to zżyta rodzina — i trzymamy się razem
~ przekazano w oświadczeniu.
Rosyjskie media przekazały z kolei, że na liście pasażerów znalazły się także nazwiska Jewgenii Szyszkowej i Wadima Naumowa.
Kim są Jewgenia Szyszkowa i Wadim Naumow?
Szyszkowa i Naumow zapisali się złotymi zgłoskami w historii rosyjskiego łyżwiarstwa figurowego. W 1993 roku para wywalczyła brąz mistrzostw świata, z kolei rok później otarła się o podium igrzysk olimpijskich w Lillehammer, kończąc zmagania par sportowych na czwartym miejscu.
Wówczas złoto wywalczyli ich rodacy: Jekaterina Gordiejewa i Sierigej Grińkow, a na drugim stopniu podium uplasowali się inni reprezentanci Rosji, Natalja Miszkutionok i Artur Dmitrijew.
Ambicje Szyszkowej i Naumowa sięgały jednak wyżej. Gdy stało się jasne, że na organizowane po igrzyskach w Lillehammer mistrzostwa świata w Japonii nie pojadą mistrzowie i wicemistrzowie olimpijscy, to wspomniana para wyrosła na poważnego kandydata do złota. Oczekiwań nie zawiodła, sięgając po tytuł najlepszej pary globu.
Szyszkowa i Naumow startowali jeszcze przez kilka sezonów, po drodze sięgnęli po wicemistrzostwo świata, ale już nigdy nie zachwycali tak, jak w pamiętnym 1994 roku. W 1995 roku stanęli z kolei na ślubnym kobiercu, trzy lata później przeprowadzili się do Stanów Zjednoczonych, a w 2001 roku zostali rodzicami Maksima, który poszedł w ślady rodziców i również został łyżwiarzem. Syn mistrzów świara należy do kadry amerykańskiej - podczas ostatnich mistrzostw kraju zajął czwarte miejsce. Szyszkowa i Naumow nie tylko zaszczepili w synu miłość do łyżwiarstwa figurowego, ale od lat jako trenerzy pracowali z młodymi talentami.
Początkowo informowano, że również Maksim mógł znajdować się na pokładzie samolotu lecącego z Wichita. Rosyjska agencja Ria Novosti dotarła jednak do amerykańskiego łyżwiarza Antona Spiridonova, który przekazał, że syn mistrzów świata przyleciał z Wichita w poniedziałek 27 stycznia, czyli dzień po zakończeniu mistrzostw Stanów Zjednoczonych w łyżwiarstwie figurowym. "Był ze mną na lotnisku i w tym samym czasie przeszedł kontrolę bezpieczeństwa" - potwierdził. Na oficjalne potwierdzenie listy pasażerów feralnego lotu przyjdzie nam jednak jeszcze poczekać.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje