Partner merytoryczny: Eleven Sports
  • INTERIA.PL
  • Sport
  • Tenis
  • Mecz Sabalenka - Keys potrwał tylko 51 minut. Pogrom, 6:0 i 6:1. Nokautujący rewanż

Mecz Sabalenka - Keys potrwał tylko 51 minut. Pogrom, 6:0 i 6:1. Nokautujący rewanż

Po emocjonującym pojedynku Iga Świątek - Mirra Andriejewa przyszedł czas na drugi półfinał WTA 1000 w Indian Wells. W akcji zobaczyliśmy triumfatorki ostatnich edycji Australian Open - Arynę Sabalenkę i Madison Keys. Ich tegoroczny finał w Melbourne dostarczył epickich emocji i zakończył się zwycięstwem Amerykanki. Tym razem Białorusinka wzięła rewanż. Zgarnęła 11 gemów na starcie meczu, a ostatecznie triumfowała 6:0, 6:1 w zaledwie 51 minut. Liderka rankingu przerwała serię 16 wygranych z rzędu Keys. 26-latka zagra o tytuł z Mirrą Andriejewą.

Aryna Sabalenka rywalizowała z Madison Keys o finał WTA 1000 w Indian Wells
Aryna Sabalenka rywalizowała z Madison Keys o finał WTA 1000 w Indian Wells/WILLIAM WEST / AFP/AFP

Półfinały WTA 1000 w Indian Wells zapowiadały się niezwykle ciekawie. A to dlatego, że zameldowały się w nich cztery najlepsze tenisistki rankingu Race, czyli teoretycznie te, które najlepiej spisują się w tym sezonie. Pierwsza batalia o finał rzeczywiście dostarczyła sporych emocji. Iga Świątek chciała wziąć rewanż w starciu z Mirrą Andriejewą za niedawną porażkę poniesioną w Dubaju. Dzisiaj Polka nawiązała zdecydowanie większą rywalizację w potyczce z Rosjanką, ale niestety - ponownie uległa. Tym razem 6:7(1), 6:1, 3:6. Jeszcze w trzecim secie zanosiło się na powrót raszynianki ze stanu 1:4. Ostatecznie jednak to 17-latka zanotowała 11. zwycięstwo z rzędu.

Później przyszedł czas na rewanżowe starcie za finał tegorocznego Australian Open. Aryna Sabalenka nie zdobyła w Melbourne trzeciego tytułu z rzędu, gdyż zatrzymała ją Madison Keys. Amerykanka triumfowała po epickiej końcówce, wygrywając 7:5 w trzecim secie. Dzisiaj Białorusinka chciała się odegrać za tamtą porażkę i przy okazji przerwać serię 16 kolejnych zwycięstw tenisistki z USA. I rzeczywiście - dokonała tej sztuki, na dodatek w spektakularny sposób. Otrzymaliśmy bardzo jednostronny pojedynek, gdzie przewaga po stronie liderki rankingu nie podlegała najmniejszej dyskusji.

Aryna Sabalenka wzięła bezlitosny rewanż. Madison Keys nie miała nic do powiedzenia

Mecz rozpoczął się od serwisu Sabalenki. Chociaż Keys prowadziła 30-15, to ostatnie trzy akcje zakończyły się po myśli Białorusinki. Po chwili pojawił się pierwszy break point w meczu, który od razu został wykorzystany przez Arynę. Tenisistka z Mińska nabrała wiatru w żagle i po kolejnym rozdaniu zrobiło się już 3:0 dla liderki rankingu. Czwarty gem mocno podciął skrzydła Madison. Amerykanka nie wykorzystała żadnej z czterech okazji przy własnym podaniu na premierowe "oczko" i doszło do następnego przełamania na korzyść 26-latki. W końcówce seta Keys zupełnie nie istniała. Robiła błędy, a turniejowa "1" doskonale z tego korzystała. Partia zakończyła się breakiem do zera. Ostatecznie Sabalenka triumfowała w pierwszej odsłonie 6:0 po zaledwie 24 minutach gry.

Mistrzyni Australian Open 2025 miała szansę, by skutecznie zareagować na starcie drugiej partii. Pojawił się break point, którego nie zdołała jednak wykorzystać. Popełniła błąd, a później przegrała jeszcze dwie wymiany i ostatecznie premierowy gem zakończył się po myśli tenisistki z Mińska. Fatalna seria nie została przerwana także podczas kolejnego rozdania. Sabalenka zamieniła drugą okazję na przełamanie w ósme "oczko" z rzędu. Po następnych kilku minutach Aryna prowadziła już 3:0. Keys wyglądała na coraz bardziej zrozpaczoną całą sytuacją, chowała głowę w swoich rękach. W trakcie czwartego gema ponownie zaliczyła spore rozczarowanie. Mimo prowadzenia 30-15, przegrała trzy kolejne akcje i zrobiło się już 4:0. Potem Białorusinka dołożyła własne podanie i była już o jedno "oczko" od tzw. roweru.

W ostatniej chwili Madison zapobiegła jednak porażce bez choćby jednego wygranego gema. Utrzymała swój serwis do zera i otrzymała za to gromki aplauz od zgromadzonej publiczności na trybunach. Następne rozdanie okazało się rozstrzygającym. Liderka domknęła pojedynek już przy własnym podaniu i ostatecznie triumfowała 6:0, 6:1 po zaledwie 51 minutach gry. W niedzielę o godz. 19:00 czasu polskiego Aryna powalczy o tytuł WTA 1000 w Indian Wells w starciu z Mirrą Andriejewą. Młoda Rosjanka przystępuje do tego spotkania mając serię 11 kolejnych zwycięstw i będzie polować na drugi z rzędu skalp w tysięczniku.

Madison Keys triumfatorką Australian Open. WIDEO/AP/© 2024 Associated Press
Aryna Sabalenka/WANG ZHAO / AFP/AFP
Madison Keys/MARTIN KEEP / AFP/AFP
Mirra Andriejewa/Angela Weiss/AFP

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje