Tie-break w wielkim hicie PlusLigi. Losy meczu spektakularnie odwrócone
Sezon zasadniczy polskiej PlusLigi zmierza do końca. W ten weekend rozgrywana jest 29. kolejka rywalizacji. Na sobotę 15 marca zaplanowano dwa wielkie hity. W pierwszym Jastrzębski Węgiel mierzył się z Bogdanką LUK Lublin, a niedługo po ostatnim gwizdku w Jastrzębiu na parkiet w Kędzierzynie- Koźlu wybiegli siatkarze ZAKSY i Asseco Resovii Rzeszów. Spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie emocjonalnym, ale ostatecznie po tie-breaku wygrali siatkarze Asseco Resovii Rzeszów.

Przed trwającym sezonem polskiej PlusLigi do naszego kraju zawitały dwie wielkie gwiazdy reprezentacji prowadzonej przez Nikolę Grbicia. Mowa rzecz jasna o Bartoszu Kurku, który powrócił do Polski i zasilił szeregi Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, a także Wilfredo Leonie, który związał się z kolei sensacyjnie z drużyną Bogdanki LUK Lublin. Już po pierwszych kilku miesiącach jasne stało się, że te transfery zdecydowanie się opłaciły.
Kurek i Leon stali się gwiazdami swoich ekip, które liczą się w walce o mistrzostwo Polski. Na sobotę 15 marca zaplanowane zostały dwa hity 29. kolejki PlusLigi. Najpierw o 14:45 na parkiet w Jastrzębiu wybiegli siatkarze Jastrzębskiego Węgla, a także właśnie Bogdanki LUK Lublin z Wilfredo Leonem w składzie.
Zaksa wypuściła dwusetową przewagę. Rozstrzygnął tie-break
Niecałe trzy godziny później przyszedł czas na historycznie wielkie starcie, a więc rywalizację Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z Asseco Resovią Rzeszów. Na parkiet w Kędzierzynie-Koźlu wybiegli więc siatkarze piątej i szóstej ekipy w tabeli. Oba zespoły przed tym meczem dzieliły cztery punkty.
Pierwszy set rywalizacji w Kędzierzynie-Koźlu był naprawdę zacięty. Największą przewagą była ta, która wynosiła ledwie dwa oczka. Ostatecznie jednak w tych kluczowych momentach lepiej spisali się siatkarze gospodarzy i to oni wygrali 29:27. Drugi set miał bardzo podobny przebieg, żeby nie napisać bliźniaczy. Znów od początku minimalnie z przodu znajdowała się ZAKSA, która wypracowała nawet trzypunktową przewagę, ale mimo tego Asseco potrafiło doprowadzić do gry na przewagi.
Ostatecznie w tych kluczowych punktach znów to gospodarze okazali się bardziej skuteczni i wygrali drugą partię... 29:27. Trzeci set nie miał już takiego przebiegu, jakiego chciałaby ekipa gospodarzy. Dość szybko czteropunktową przewagę wypracowała sobie bowiem Asseco Resovia Rzeszów. Tej już nie straciła i zbliżyła się do ZAKSY na dystans jednego seta, bo trzeciego wygrała 25:18. Jak się okazało, ten set napędził drużynę gości.
W czwartej partii bowiem Asseco utrzymała tempo i kontynuowała swój napór na rywali. To doprowadziło do zbudowania kilkupunktowej przewagi i wygrania czwartego seta rezultatem 25:23. Dobrnęliśmy więc do tie-breaka. W tym obraz meczu już się znacząco nie zmienił. Zespół gości utrzymywał przewagę, którą zbudował we wcześniejszej fazie meczu i choć ZAKSA walczyła, to brakowało jej zdecydowanie sił, aby odwrócić losy spotkania na swoją korzyść. Piątego seta wygrali siatkarze Asseco 15:9.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje