Polscy tenisiści nie powiększyli w ubiegłym tygodniu swojego dorobku 3330 punktów, ponieważ odpadli w pierwszej rundzie turnieju ATP na twardych kortach w Pekinie (z pulą nagród 2,205 mln dol.). Nieznacznie wyprzedzają pakistańsko-holenderski debel Aisam-Ul-Haq Qureshi i Jean-Julien Rojer - 3245 pkt. W klasyfikacji tej prowadzą triumfatorzy ze stolicy Chin amerykańscy bliźniacy Bob i Mike Bryanowie - 9485 pkt. Za nimi znajdują się Białorusin Maks Mirnyj i Kanadyjczyk Daniel Nestor - 6315 pkt oraz Szwed Robert Lindstedt i Rumun Horia Tecau - 5965. Te trzy duety mogą już spokojnie przygotowywać się do startu w turnieju w Londynie, a jako czwarta para kwalifikacje wywalczyli w niedzielę Leander Paes z Indii i Czech Radek Stepanek - 5265 pkt. Przed rokiem Fyrstenberg i Matkowski po raz trzeci z rzędu wystąpili w zamykającym sezon ATP World Tour Finals. Wyszli z grupy, po czym ponieśli porażkę dopiero w finale. Szans na występ w londyńskim turnieju nie ma Łukasz Kubot, który w tym sezonie ze względu na igrzyska olimpijskie koncentrował się na singlu, natomiast w deblu grał z różnymi partnerami. W efekcie w klasyfikacji par występuje w kilku miejscach. Najwyżej notowany jest na 27. miejscu z Serbem Janko Tipsareviciem (870 pkt). Z Francuzem Jeremym Chardym (400 pkt) zajmuje 40. lokatę; z Rosjaninem Michaiłem Jużnym (225 pkt) - 73; a także poza pierwszą setką razem z trzema innymi graczami. W indywidualnym rankingu deblistów ATP najwyższą wśród Polaków, dziesiątą lokatę zajmuje niezmiennie Fyrstenberg, a tuż za nim znajduje się Matkowski, natomiast Kubot jest 44. Prowadzą ex aequo bracia Bryanowie.