Fatalne wieści z obozu Sabalenki. Tenisistka zapłaciła wysoką cenę
Aryna Sabalenka przegrała w ćwierćfinale wielkoszlemowego Rolanda Garrosa, który odbywa się w Paryżu. Białorusinka nie tylko została pokonana przez Rosjankę Mirrę Andriejewą 7:6 (7-5), 4:6, 4:6, ale zapłaciła za to wysoką cenę. Tenisistka z Mińska, która już w trakcie spotkania wzywała pomoc medyczną, po jego zakończeniu nie była w stanie udać się na konferencję prasową, tylko poddała się leczeniu.

W pojedynku Sabalenki z M. Andriejewą faworytka była jedna. Białorusinka to przecież dwukrotna mistrzyni imprez wielkoszlemowych, druga zawodniczka w rankingu WTA, natomiast Rosjanka to 17-latka, która dopiero wspina się na szczyt kobiecego tenisa i jeszcze nie wygrała żadnego turnieju.
Okazuje się jednak, że 26-latka z Mińska miała w środę problemy zdrowotne. Już w pierwszym secie skorzystała z przerwy medycznej, w trakcie której dostała lekarstwo. Z pomocy korzystała również później i wiele razy jej mowa ciała zdradzała, że nie czuje się dobrze.
Ostatecznie udało jej się wygrać pierwszą partię po tie-breaku, ale później oddała dwa kolejne sety i cały mecz, który trwał dwie godziny i 29 minut.
Roland Garros. Kłopoty Aryny Sabalenki trwały po meczu
To jednak nie był koniec kłopotów Sabalenki. Tenisistka nie była potem w stanie, z powodu kłopotów zdrowotnych, udać się na pomeczową konferencję prasową, zamiast tego znowu korzystała z pomocy medycznej lekarzy przy Rolandzie Garrosie.
Pod wpisem Jose Morgado informującym o tej sytuacji pojawiły się komentarze, w których internauci w pełni rozumieli, co działo się z Białorusinką.
"Szczerze, to wyglądała, jakby miała dzisiaj zemdleć na korcie" - napisał jeden z nich.
"Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie" - dodał drugi.
Tymczasem M. Andriejewa mogła cieszyć się z największego sukcesu w karierze. Jest już bowiem w półfinale imprezy wielkoszlemowej, a wcześniej najdalej była w czwartej rundzie.
"Próbowałam grać odważnie i odniosłam zwycięstwo" - mówiła 17-letnia Rosjanka.
Szczerze, to byłam zdenerwowana przed tym spotkaniem. Ona miała przewagę, szczególnie jeśli chodzi o publiczność. Naprawdę byłam jednak zdziwiona, bo kibice dopingowali też mnie
~ dodała.
Roland Garros. W czwartek półfinały gry pojedynczej kobiet
M. Andriejewa "pomściła" w środę swoją trzy lata starszą siostrę Erikę, która w pierwszej rundzie przegrała z Sabalenką 1:6, 2:6. I została najmłodszą wielkoszlemową półfinalistką od 1997 roku, kiedy w wieku 16 lat w najlepszej czwórce US Open znalazła się Szwajcarka Martina Hingis.
Jej rywalką w tej fazie w czwartek będzie Jasmine Paolini (12.). Mająca polskie korzenie Włoszka wygrała z reprezentującą Kazachstan Jeleną Rybakiną (4.) 6:2, 4:6, 6:4. Andriejewa grała z Paolini miesiąc temu w Madrycie i wygrała 7:6 (7-2), 6:4.
W drugiej parze walcząca o trzeci tytuł z rzędu Iga Świątek (1.) zmierzy się z Amerykanką Coco Gauff (3.). Początek półfinałów w grze pojedynczej o 15.00 w czwartek.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje